Dzieci mogą liczyć na opolskich studentów

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Uroczyste podsumowanie projektu "Język i serce” odbyło się w Sali Senatu Uniwersytetu Opolskiego. Dzieci dostały dyplomy i książki. Potem wszyscy poszli... na lody. W przyszłym roku szkolnym planowana jest kolejna edycja projektu.
Uroczyste podsumowanie projektu "Język i serce” odbyło się w Sali Senatu Uniwersytetu Opolskiego. Dzieci dostały dyplomy i książki. Potem wszyscy poszli... na lody. W przyszłym roku szkolnym planowana jest kolejna edycja projektu. Sławomir Mielnik
Zakończyła się trzecia edycja projektu "Język i serce", organizowanego przez UO i Nutricię. Dzięki tej akcji wychowankowie domu dziecka mają darmowe korepetycje i lepsze stopnie.

Z korepetycji korzystały dzieci i młodzież z Domu Dziecka w Tarnowie Opolskim. Nauczycielami byli studenci Wydziału Filologicznego UO i pracownicy Nutricii. - Nasi studenci jeździli do Tarnowa Opolskiego raz w tygodniu. Pomagali dzieciakom odrabiać zadania domowe z języka polskiego i z matematyki także - mówi dr Jarosław Bogacki, prodziekan Wydziału Filologicznego ds. spraw promocji i rozwoju.

Projekt wymyślono cztery lata temu
- To była inicjatywa naszych pracowników. Nutricia wspiera akcję od samego początku, głównie w sprawach organizacyjnych, np. dowożąc studentów do domu dziecka - tłumaczy Paweł Kłeczek, dyrektor finansowy Nutricii.

W tym roku w akcję zaangażowało się 19 studentów, którzy pomagali 12 wychowankom DD. Jedną z korepetytorek była Ania Kliza, studentka filologii angielskiej. - Zgłosiłam się z ciekawości. Chciałam doświadczyć czegoś nowego.

Już wcześniej udzielałam korepetycji, ale nigdy dzieciom z domu dziecka. Muszę przyznać, że na początku było mi bardzo trudno do nich trafić, ale ostatecznie się udało - opowiada. I - jak dodaje - ma powody do satysfakcji. Uczeń, z którym pracowała, poprawił ocenę z angielskiego na koniec roku.

Wychowankom DD z Tarnowa też podoba się inicjatywa uczelni i Nutricii.
- Fajnie jest mieć prywatnego korepetytora. Chcę być dobra z niemieckiego. W tym roku dwójkę poprawiłam na trzy. Za rok chciałabym mieć piątkę! - mówi 12-letnia Ania.

Barbara Milewska, dyrektor Domu Dziecka w Tarnowie Opolskim liczy, że w przyszłym roku szkolnym studenci znów będą odwiedzać jej podopiecznych i pomagać im w nauce.
- Dzieci bardzo się przyzwyczaiły do tej formy pomocy. Dzięki pracy ze studentami udało się im nadrobić zaległości, zawsze miały odrobione lekcje. Obserwujemy też stopniową poprawę wyników nauczania naszych wychowanków, żadne z dzieci na koniec tego roku szkolnego nie jest zagrożone, wszystkie dostaną promocję do następnej klasy - mówi dyrektor.

Jej zdaniem taka współpraca jest korzystna dla obu stron.
- Nasze dzieci mają darmowe korepetycje, nas nie byłoby stać na zorganizowanie im dodatkowych zajęć. Poza tym młodzież widzi, że nauka jest bardzo ważna i może im w przyszłości pomóc w znalezieniu dobrej pracy. Te spotkania uczą też nawiązywania kontaktów z innymi ludźmi. Sami studenci mogą z kolei zdobyć doświadczenie w pracy z dziećmi. Niezmiernie się cieszę, że uczelnia i Nutricia zadeklarowały kontynuację projektu "Język i serce" w przyszłym roku - kończy Barbara Milewska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska