Dzięki firmie w domu, można zaoszczędzić

Edyta Hanszke
Za pieniądze unijne Bartłomiej Kubik kupił sprzęt. (fot, Mirosław Dragon)
Za pieniądze unijne Bartłomiej Kubik kupił sprzęt. (fot, Mirosław Dragon)
Bartłomiej Kubik jest absolwentem technikum elektronicznego w Oleśnie i studentem III roku politologii (zaocznie) Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu.

Co jedno z drugim ma wspólnego? Nic. A jeśli dołożyć do tego jeszcze tworzenie reklam, to powstaje zupełny misz-masz. Jednak 23-latek odnajduje się w tych wszystkich dziedzinach.

 

Firmę w Skrońsku w gminie Gorzów Śląski otworzył przed trzema laty, tuż po otrzymaniu dyplomu ukończenia technikum elektronicznego. Otrzymał na nią dofinansowanie z Powiatowego Urzędu Pracy w Oleśnie, który prowadził wówczas projekt „Kierowanie” dla takich ludzi jak Bartłomiej.

 

Za unijną dotację kupił specjalistyczny sprzęt do diagnostyki i elektryki.

Zajął się zakładaniem instalacji elektrycznych, systemów alarmowych i monitoringów. Jego klientami są głównie firmy z województwa opolskiego.

 

Na początku wynajął lokal, ale okazało się to zbędnym wydatkiem. I tak musiał przecież dojechać do miejsca, w którym wykonywał pracę. Przeniósł więc siedzibę firmy do domu.

Wspomina, że krewni zareagowali różnie na jego pomysł pracy na własny rachunek. Raczej byli przeciwni.

 

-Sam się obawiałem, startowałem przecież od zera - przyznaje. - Podczas projektu urzędu pracy dużo się jednak nauczyłem na temat formalności związanych z prowadzeniem firmy. Bardzo mi to pomogło.

 

Dziś cieszy się, że zdobył się na tę odwagę.

- Najważniejszy jest pomysł - podpowiada przyszłym młodym przedsiębiorcom.

Pierwszego klienta już nie pamięta. Reklamował się w internecie i za pomocą banerów.

Pół roku temu wpadł na pomysł, żeby rozszerzyć działalność o usługi reklamowe. Chce z tym na serio ruszyć od marca, i to szeroko, bo klientów spodziewa się z całej Polski. - W tej branży wiele dziś można załatwić za pośrednictwem internetu - zapewnia.

Znalazł już informatyków i drukarnie, z którymi zamierza współpracować. Na razie chce pogodzić obydwa zajęcia. Gdyby firma się rozwinęła, to poszuka pracowników. - Już robiłem pierwsze rozeznanie, ale w mojej okolicy nie ma fachowców z tej branży.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska