Dzięki studiom w WSZiA pomogłam rodzinom przetrwać lockdown

Na co dzień pracuję w prywatnym Żłobku i Przedszkolu „Słoneczko” w Opolu, gdzie uczę między innymi angielskiego. Ale praca z dziećmi to nie tylko prowadzenie zajęć. Wymaga też innych umiejętności i specjalistycznej wiedzy, dlatego zdecydowałam się na studia związane z wczesnym wspomaganiem rozwoju małego dziecka i przyznam szczerze, że ta inwestycja się opłaciła – opowiada pani Katarzyna.

Oprócz edukacyjnych wyzwań związanych z najmłodszymi, pojawiły się pytania od rodziców, jak przetrwać ten trudny czas i jak zorganizować domową edukację, a także jak wypełnić czas wolny swoich pociech ? Na początku posiłkowałam się wiedzą nabytą podczas studiów, przeglądałam Internet i edukacyjne fora. Z czasem pojawiły się własne pomysły i to nawet takie, które pokazywały jak zrobić jadalne farbki z artykułów domowych – uśmiecha się Pani Katarzyna.

Uwielbiam patrzeć jak moi podopieczni się rozwijają i uczą nowych rzeczy. Jest to dla mnie źródłem wielkiej satysfakcji, dlatego też sama ciągłe zdobywam wiedzę. Myślę, że ten egzamin, przed jakim postawiła mnie pandemia zdałam egzamin na piątkę z plusem, bo uśmiechy dzieciaków i podziękowania od rodziców to najlepsze referencje – podsumowuje pani Zawisza.

Studia pedagogiczne to duże wyzwanie , bo przyswojenie materiału to jedno, ale później trzeba potrafić wykorzystać to w praktyce. I tutaj decydującą rolę mają umiejętności interpersonalne, a proszę mi wierzyć, że najmłodsi najszybciej weryfikują, czy ktoś jest pedagogiem z powołania. Dlatego uważam, że takich osób jak Pani Kasia, które łączą wiele talentów potrzeba dzieciom szczególnie na etapie ich wczesnego rozwoju – podsumowuje dziekan WSZiA dr Sławomir Śliwa.