Przez pięć dni pedałowaliśmy w słoneczku, w ostatni dzień orzeźwił nas deszcz. Naszą trasę wczoraj wyznaczyły nie zaproszenia od czytelników, ale... ucieczka przed dwiema burzami. Jedna z nich nas dopadła.
Dziękujemy sołtysowi Czeskiej Wsi Januszowi Guzikowi i jego żonie Bernardynie za to, że mogliśmy się u nich osuszyć i zjeść pyszną swojską kiełbasę.
Pozdrawiamy panią Manuelę, która w SMS-ie nazwała nas "wspaniałymi rowerzystami". Mmm, to było jak soczysty całus. Pani Manuelo, redaktor Tabor jest jeszcze do wzięcia!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?