Dzień Życia Konsekrowanego w kościele seminaryjnym w Opolu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Kilkaset sióstr i braci zakonnych spotkało się na mszy świętej. Wysłuchali też wykładu i obejrzeli wystawę.

Wystawę poświęcono siostrze Caelianie Klamminger ze Zgromadzenia Misyjnego Służebnic Ducha Świętego (werbistki), która poniosła męczeńską śmierć w Głubczycach w marcu 1945 roku (do klasztoru w Głubczycach przyjechała w 1943 roku z Wiednia).

Broniąc się przed gwałtem, została zastrzelona przez pijanego sowieckiego żołnierza. Szarpana przez żołnierza w stronę lasu, zdążyła przed śmiercią krzyknąć: „Mamo, Mario!”.

- Życie osoby konsekrowanej można widzieć jako męczeństwo – mówi autorka wykładu, siostra Dolores Zok. - Męczeństwo kojarzy się nam często z czymś wielkim, a to jest życie codzienne. Duchowość małych gestów wykonywanych z miłości. Oddanie życia innym w szarej codzienności z powodu miłości Boga i bliźniego. Siostra Caeliana Klamminger żyła zaledwie 26 lat. Ona bardzo konkretnie oddała życie z miłości. W Kościele XXI wieku, w którym czystość jest trochę naruszona, mówi się o tylu jej przekroczeniach przez niektórych ludzi Kościoła, siostra Caeliana może być przykładem, że można nią żyć tak bardzo, by za nią oddać życie.

Wcześniej w kościele seminaryjnym biskupi Rudolf Pierskała, Jan Kopiec i Paweł Stobrawa z kilkudziesięcioma księżmi odprawili mszę św. W kazaniu ordynariusz gliwicki, Jan Kopiec, mówił:

Najpiękniejsze zasady nie zawsze są urzeczywistniane w naszym życiu. Niech moc z wysoka tak działa byśmy umieli wypracowywać odpowiedzialność za dar wiary. Szukamy sposobu, jak zachęcić młodych ludzi, by czuli się odpowiedzialni za wspólnotę. Z radością kochajmy Chrystusa, z którym bardziej jesteśmy związani przez czystość, ubóstwo i posłuszeństwo Jego woli.

W diecezji opolskiej mamy 78 żeńskich placówek zakonnych, w których jest ponad 600 sióstr – mówi o. Błażej Kurowski, franciszkanin, wikariusz biskupa opolskiego ds. życia konsekrowanego. - Nie tylko się modlą, choć modlitwa jest płucami życia zakonnego. Także pracują. Nie tylko w katechezie czy w zakrystii. Wiele z nich to pielęgniarki, opiekunki seniorów, nauczycielki i wychowawczynie. Gdyby któregoś dnia jak w czasach sekularyzacji zamknięto by szpitale, domy dziecka, domy opieki, ochronki, które siostry prowadzą, społeczeństwo z pewnością by to odczuło. Klasztory często tę opiekę organizują, dając pracę także świeckiemu personelowi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska