Wszystko zaczęło się od artykułu w "Tygodniku Prudnickim" na temat sytuacji w gminnej spółce: Zakładzie Usług Komunalnych. Jej prezes Wojciech Dancewicz niedawno zatrudnił tam swojego syna Kamila na stanowisku fizycznym. A córce, prowadzącej prywatną firmę, zlecił usługi BHP dla ZUK. Artykuł nosił tytuł "Nepotyzm w ZUK".
- Przed napisaniem tekstu rozmawiałem z prezesem Dancewiczem - opowiada dziennikarz tygodnika, Damian Wicher. - Mówił, że nie widzi w tym niczego niestosownego czy sprzecznego z prawem.
Burmistrz Prudnika wystąpił jednak do rady nadzorczej ZUK o skontrolowanie zarzutów gazety.
Dzień po publikacji artykułu w jednym z supermarketów w Prudniku doszło do scysji na oczach dziesiątków przypadkowych świadków. Autor tekstu Damian Wicher, robiąc zakupy z narzeczoną, przypadkowo natknął się na bohaterów swojego tekstu - żonę prezesa ZUK Grażynę oraz opisanego w tekście syna Kamila.
- Mężczyzna przybliżył swoją twarz do mojej bardzo blisko - relacjonuje Damian Wicher. - Chciał mnie chyba sprowokować, ale powstrzymałem nerwy. Doszło jednak do naruszenia nietykalności mojej narzeczonej, szarpano ją za rękę, wykręcono palec. Wobec mnie stosowano groźby karalne. Moją dziewczynę pomówiono o załatwienie sobie pracy w jednej z instytucji samorządowych, co jest zupełnym absurdem. Te osoby chciały mnie zniechęcić do pisania kolejnych artykułów na ich temat.
Zaraz po zajściu dziennikarz złożył na policji zawiadomienie o stosowaniu wobec niego gróźb i naruszeniu nietykalności fizycznej. Nie wyklucza także skierowania do sądu prywatnego aktu oskarżenia przeciwko rodzinie prezesa spółki komunalnej.
Z bohaterami zajścia nie udało nam się skontaktować. Rodzina wyjechała na wakacje nad morze. Natomiast prezes ZUK Wojciech Dancewicz bagatelizuje zajście.
- Z tego, co wiem od żony, dali się sprowokować przez redaktora - twierdzi Wojciech Dancewicz. - Doszło do jakiejś wymiany zdań. Nerwy puściły.
- Wiele razy spotkałem się z pretensjami osób niezadowolonych z publikacji - komentuje Damian Wicher. - Ale taka publiczna napaść zdarzyła mi się pierwszy raz. Nie pozwolę, aby moja praca odbijała się na bezpieczeństwie moich bliskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?