Dziki zjadają rolnikom pod Kluczborkiem kukurydzę

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- To pole obsiałem kukurydza już cztery razy - mówi Marcel Preis (pierwszy z lewej). Obok niego stoją inni poszkodowani rolnicy: Andrzej Wodara, Rafał Lasik i Joachim Lasik.
- To pole obsiałem kukurydza już cztery razy - mówi Marcel Preis (pierwszy z lewej). Obok niego stoją inni poszkodowani rolnicy: Andrzej Wodara, Rafał Lasik i Joachim Lasik. Mirosław Dragon
Niektórzy rolnicy spod Kluczborka już po raz czwarty zasiali w tym roku kukurydzę. - Wszystko niszczą nam dzikie zwierzęta - żalą się rolnicy.

Z tzw. szkodami łowieckimi rolnicy borykają się co roku. Dzika zwierzyna wychodzi z lasu w poszukiwaniu pożywienia i niszczy rolnikom zasiewy.

- Tyle szkód, ile jest w tym roku, nie pamiętam - kręci głową Joachim Lasik, rolnik z Borkowic. - Gdybyśmy nie pilnowali swoich pól, już by chyba nic nie zostało. Każdej nocy objeżdżam pola i odstraszam dziki.

Niektórzy rolnicy zasiali pole już cztery razy,bo dziki regularnie wracają i niszczą uprawy.

Dzika zwierzyna przychodzi nie tylko na pola pod lasem, ale już nawet na pola między domami.

- Gdzie zwrócić się z wnioskiem o szacowanie szkód i ile czasu czeka się na szacowanie.
Czytaj we wtorek (12 czerwca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska