Dzikie kaczki zamieszkały w miejskiej fontannie w Opolu

Artur Janowski
Dzikie kaczki zamieszkały w miejskiej fontannie w OpoluKaczki spacerują również po alejkach wokół stawku.
Dzikie kaczki zamieszkały w miejskiej fontannie w OpoluKaczki spacerują również po alejkach wokół stawku. Artur Janowski
Ptaki pojawiały się na dawnym stawie zamkowym w Opolu, ale nigdy na stałe i w tak dużej liczbie. Spacerowicze niepotrzebnie je dokarmiają.

 

Kaczki krzyżówki czują się na tyle pewnie, że podpływają do brzegów fontanny, w którą zamieniono staw zamkowy, i wręcz czekają na dokarmianie. Spacerują też po brzegach.

- Czują się jak u siebie w domu, podejrzewam, że to te, dla których na Młynówce jest już za mało miejsca - śmieje się Katarzyna Kubiś, którą spotkaliśmy nad stawkiem.

 

- Kaczek jest faktycznie sporo, jak tak dalej pójdzie, to pewnie niebawem pojawią się też łabędzie - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu.

 

Opolanie dokarmiają kaczki w fontannie, często pokruszonym chlebem. Nie wiedzą, że to błąd.

 

- Pieczywo w dużych ilościach jest dla ptaków szkodliwe - ostrzega Łukasz Berlik, z zamiłowania ornitolog. - Uważa się, że dokarmianie pieczywem jest jedną z przyczyn występowania u niektórych osobników tzw. anielskiego skrzydła (deformacja ostatniego stawu w skrzydle, co często uniemożliwia latanie).

 

Zimą taka chlebowa dieta może być dla ptaków wręcz zabójcza, ptaki dostają biegunek, są osłabione i dlatego mogą przymarznąć do lodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska