Dzikie świnie grasowały na drodze Sławięcice - Blachownia. Teraz przepędzono je w głąb lasu

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Dzikie świnie już nie będą grasowały w Kędzierzynie-Koźlu - zapewniają urzędnicy. Wypędzono je w głąb lasu.

Świnie terroryzowały mieszkańców od dwóch lat.

- Grasowały między Sławięcicami a Blachownią. Na prostej drodze łączącej te osiedla auta pędzą 70 kilometrów na godzinę. Zwierzaki wybiegały wprost pod koła. To cud, że nikt nie roztrzaskał się dotąd na drzewie z ich powodu - mówi Marcin Kupiec, kierowca z Kędzierzyna-Koźla, który sam dwa razy musiał hamować z piskiem opon, żeby nie wpaść w stado.

Urzędnicy długo zastanawiali się nad rozwiązaniem "świńskiego" problemu. Gdy okazało się, że świń nie można odstrzelić, bo w myśl przepisów to nie jest zwierzyna łowna, zdecydowali, że trzeba je wyłapać i przenieść do specjalnej zagrody, położonej pod Kluczborkiem.

- Tamtejsze nadleśnictwo ostatecznie się jednak na to nie zgodziło - mówi wicestarosta kędzierzyński Marek Matczak.

Urzędnicy wpadli więc na inny pomysł.

- Jedzeniem zwabiliśmy je kilka kilometrów w głąb lasu, który otacza Kędzierzyn-Koźle. Jśli znajdą tam pożywienie, nie będą już przychodziły na osiedle - twierdzi Marek Matczak.

Na razie ta teoria się sprawdza. Od kilku dni mieszkańcy nie widzieli dzikich świń wałęsających się przy drodze.

- Oby znalazły sobie dom w lesie.Nie chcemy ich tutaj - mówi Marcin Kupiec.

Do pojawienia się niechcianych gości w Kędzierzynie -Koźlu przyczynił się człowiek. Któryś z mieszkańców wypuścił na wolność kilka świnek wietnamskich, aone zaczęły się krzyżować z dzikami. I tak po dwóch latach powstało liczące ponad 50 sztuk stado.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska