Dzikie zwierzęta zapuszczają się coraz bliżej domów

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Często z przymusu. Zapędzone w labirynt zabudowań, kończą tragicznie.

W ubiegły piątek służby komunalne Prudnika wyłowiły z rzeczki obok kąpieliska miejskiego pięć młodych nieżywych dzików.

- Dostaliśmy informację od jednego z mieszkańców - opowiada Szymon Kroczak, naczelnik wydziału ochrony środowiska. - Zwierzęta wyłowiono na odległości ok. 70 metrów, w kanale doprowadzającym wodę do Froteksu. Nie wiemy, czy wpadły do wody w pobliżu, czy też spłynęły korytem Złotego Potoku. Padlinę przekazaliśmy do utylizacji.

Przygód z dziką zwierzyną jest coraz więcej. Przed rokiem myśliwi zastrzelili dzika, który dostał się do jednego z ogrodów w Białej i zaatakował właściciela. Strażacy notują już dziesiątki wezwań do pomocy w usunięciu dzikich zwierząt, które zapuszczają się między budynki.

- Jesteśmy wyposażeni w chwytak i siatki. Czasem trzeba też założyć dodatkowe ubranie ochronne dla ochrony przed ugryzieniem - tłumaczy kpt. Piotr Sobek z prudnickiej straży pożarnej. - Złapane zwierzęta przekazujemy straży leśnej albo powiatowemu lekarzowi weterynarii.
W ciągu ostatnich lat strażacy interweniowali trzy razy z powodu węża w mieszkaniu. Jednego gada musieli wypłoszyć sprężonym powietrzem z dziury w ścianie. Chwytali w sąsiedztwie domów dziwnie zachowujące się lisy, borsuka, a nawet jenota na ul. Chrobrego w Prudniku. W Głogówku z kanalizacji miejskiej wyjmowali młode jastrzębie, które wypadły z gniazda do rynny. Jedna z saren dotarła nawet na ul. Mickiewicza w Prudniku.

- Nowe zabudowania i ogrodzenia przecinają szlaki wędrówek zwierząt - tłumaczy Andrzej Kwarciak, zastępca nadleśniczego w Prudniku. - Podejrzewam, że młode dziczki wędrowały między Prudnikiem a Łąką Prudnicką. Ukryły się w sąsiedztwie rzeki i powpadały do wody. Coraz więcej zwierząt ginie też na drogach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska