Dziś Dzień Babci

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Dzisiaj babcie mają swoje święto (a jutro Dzień Dziadka). I z tej okazji życzymy im zdrowia i dłuugich lat życia. Na zdjęciu Lidia Żołądż i jej ukochane wnuczęta: 8-letni Kamil oraz 2,5-letnie bliźniaczki Kalina i Iga.
Dzisiaj babcie mają swoje święto (a jutro Dzień Dziadka). I z tej okazji życzymy im zdrowia i dłuugich lat życia. Na zdjęciu Lidia Żołądż i jej ukochane wnuczęta: 8-letni Kamil oraz 2,5-letnie bliźniaczki Kalina i Iga. MAT
Siwy włos i bujany fotel to stereotyp. Teraz mówi się o nich "grey power" - srebrna siła. Dla wnuków - serce na dłoni. Gorzej z czasem.

- Moja babcia Karolina, rocznik 1908, była głową trzypokoleniowej rodziny. Rodzice pracowali, babcia sprzątała, gotowała i wychowywała wnuki. To ona nauczyła mnie czytać, pilnowała wieczornego pacierza mówionego na klęcząco, opowiadała o domu pozostawionym pod Lwowem, szyła sukienki dla swojej "księżniczki". Nikt mnie nie kochał tak bezwarunkowo, jak ona - wspomina Małgorzata Pawluk z Opola.

58-latka sama jest już babcią. Chętnie zajmuje się 2-letnią wnuczką, ale żeby wcisnąć małą w swój grafik, musi o tym wiedzieć z dużym wyprzedzeniem. - Pracuję na pełnym etacie, w poniedziałki mam basen, w środę angielski, prowadzę aktywne życie towarzyskie, chodzę do kina, teatru - wylicza.

- Moja babcia ma 84 lata, prowadzi jednoosobową firmę projektową, startuje w przetargach. Kiedy byłam mała, zamiast bajek tłumaczyła mi zawiłości polityki, którą się pasjonuje - śmieje się 18-letnia Joasia.

- Babcia z czasów PRL to była rodzinna instytucja, kobieta od wszystkiego - mówi socjolog, dr Beata Klimkiewicz. - Na mieszkania czekało się długo, więc rodziny żyły razem, a babcia była niezbędna, żeby młodzi mogli pracować. Często kobiety w wieku 55 lat przechodziły na emeryturę po to, by zająć się wnukami. Taki był model, ale też one tego chciały. Babcie opowiadały dzieciom bajki, wycierały nosy, przekazywały zasady wiary, karmiły domowo.

Teraz żyje się inaczej. Młodzi szybciej usamodzielniają się, dziadkowie i wnuki nie mieszkają pod jednym dachem, więc więzi są luźniejsze. Ludzie zostają dziadkami, gdy przed nimi jeszcze wiele lat pracy zawodowej, są aktywni, bardziej nastawieni na realizowanie siebie.

Pełna poświęcenia i oddania Babcia-Polka, czyli całodobowe pogotowie rodzinne, to już relikt. "Nowoczesna babcia, nie założy kapci, woli getry od spódnicy, gdy zje ciasto, zaraz ćwiczy" - śpiewają przedszkolaki z okazji Dnia Babci.

- Nie dałam się zagnać do spacerków, zupek i zmieniania pieluch - opowiada 53-letnia babcia Dorota Dąbrowska z Nysy. - Chętnie posiedzę z wnuczkiem, żeby jego rodzice mogli odetchnąć i zabawić się, ale tylko od czasu do czasu.

Mimo zmieniających się trendów podstawowa rola dziadków nie zmienia się. Dwie trzecie badanych przez CBOS mówi, że babci i dziadkowi zawdzięcza przede wszystkim opiekę i wychowanie oraz poczucie, że są kochani. Dziadkowie zapewniają także znajomość dziejów rodziny i zasad moralnych (57 proc.), wiarę (54 proc.), miłość ojczyzny (38 proc.), a co czwarty nawet hobby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska