Dziś na Górze św. Anny odpust ku czci Matki Bożej Szkaplerznej

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Pątnicy szli dróżkami Matki Bożej na mszę św. w Porębie. O 14.00 odbyło się nabożeństwo przyjęcia szkaplerza karmelitańskiego.
Pątnicy szli dróżkami Matki Bożej na mszę św. w Porębie. O 14.00 odbyło się nabożeństwo przyjęcia szkaplerza karmelitańskiego. Krzysztof Ogiolda
Obchody rozpoczęły się o 9.00 w kościele Świętego Krzyża. Pątnicy szli dróżkami Matki Bożej na mszę św. w Porębie. O 14.00 odbyło się nabożeństwo przyjęcia szkaplerza karmelitańskiego.

Wśród uczestników dzisiejszych obchodów są pątnicy z parafii Koźle-Rogi, którzy przed laty ślubowali przybywać na Górę św. Anny na odpust Matki Bożej Szkaplerznej – mówi o. Grzegorz Pampuch, franciszkanin. - Do nich dołączają pielgrzymi z różnych stron diecezji. Po raz pierwszy na tych Maryjnych dróżkach niesiona jest figura Matki Bożej Królowej Szkaplerza Świętego.

Ks. Jerzy Tomeczek, proboszcz parafii Koźle-Rogi potwierdza, że tradycja ślubowanej pielgrzymki na Górę św. Anny na obchody sięga 1779 roku, czyli ma okrągłe 240 lat.

- To było ich przebłaganie za grzechy i niewierności oraz prośba o oddalenie klęsk żywiołowych i zarazy, które wtedy nawiedziły ziemię kozielską. Przez wiele lat pielgrzymowano pieszo, przeprawiając się przez Odrę – z figurami – na łódkach i tratwach. Pielgrzymka ta była nazywana maślaną, bo mieszkańcy Koźla-Rogów przynosili w darze franciszkanom masło. Tak było także w XX wieku. Natomiast dziś przynieśliśmy figurkę Matki Bożej Szkaplerznej. Nasz kościół kilkakrotnie ucierpiał od powodzi, figurka także. Była złamana. Została odrestaurowana i chcemy, by na tej pielgrzymce służyła. Cieszymy się, że przyjeżdżają na nią wierni z diecezji opolskiej i gliwickiej. Od ubiegłego roku wprowadziliśmy zwyczaj przyjmowania przez wiernych szkaplerza. W ubiegłym roku przyjęło go ponad 160 osób.

Ks. proboszcz przypomina, że szkaplerz jest kawałkiem materiału z wizerunkiem Matki Bożej i Pana Jezusa. (Po jakimś czasie można go zastąpić szkaplerznym medalikiem. Jego noszenie związane jest z obietnicą daną przez Matkę Bożą, że kto go pobożnie nosi, ten nie umrze niepojednany z Bogiem.

Według tradycji Matka Boża objawiła się św. Szymonowi Stockowi, generałowi zakonu karmelitów w nocy z 15 na 16 lipca 1251 r. Miała mu powiedzieć: Przyjmij, najmilszy synu, szkaplerz twojego zakonu. Kto w nim umrze nie dozna ognia piekielnego.

Kto go nosi oddaje się Maryi jako Jej dziecko i zobowiązuje do naśladowania jej cnót.

Aneta i Marcin Budrewiczowie z córkami, Agatką (lat 9) i Dominiką (lat 6) przyjechali na odpust z Bytomia.

- Usłyszeliśmy w ogłoszeniach parafialnych o tym odpuście Matki Bożej Szkaplerznej i o dniu modlitwy niewidomych. Ja jestem jednooczna, więc solidaryzuję się ze środowiskiem osób niewidomych – mówi pani Aneta. - Zamierzamy dziś szkaplerz przyjąć – dodaje pan Marcin. - Warto żyć przy boku Matki Bożej, myślę, że wtedy człowiek jest szczęśliwszy.

Z Wysokiej przybyli na obchody Teresa i Łukasz z trójką dzieci: Michaliną, Mają i Kacprem. Jesteśmy na tych obchodach kolejny raz – mówią. - Przyjęliśmy szkaplerz w ubiegłym roku. To było dla nas fantastyczne przeżycie. Myślimy, że łask Matki Bożej jako rodzina cały czas doświadczamy. A i dzieci z Jej pomocą łatwiej wychowywać.

Uczestnicy obchodów przyjęli szkaplerze z rąk o. Bogusława, karmelity z klasztoru w Wadowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska