Dziś niezwykły pokaz mody w Nysie. Profesjonalne modelki wystąpią razem z chorymi onkologicznie

Krzysztof Strauchmann
Uczestniczki projektu, druga z lewej Monika Wieja-Baczyńska
Uczestniczki projektu, druga z lewej Monika Wieja-Baczyńska Krzysztof Strauchmann
Kilka dni temu Paryż i pokazy Fashion Week, teraz Nysa, a w lipcu pokazy światowej mody w Berlinie. Ponad 20 pań z chorobą nowotworową na wybiegu modelek walczy z własną słabością.

Projekt „Piękna i Bestia” wymyśliła dwa lata temu fotograf z Nysy Monika Wieja-Baczyńska.

- Moja koleżanka zachorowała na chorobę nowotworową i umówiła się ze mną na zwykłą sesję fotograficzną. Wtedy wpadłam na pomysł, żeby rozszerzyć tę sesję o kolejne osoby, wystawę, pokazy, cały projekt – mówi Monika Wieja-Baczyńska.

Uczestniczek szuka na portalach społecznościowych, w szpitalach, wśród chorych za pośrednictwem poczty pantoflowej. Organizuje chorym kobietom sesje fotograficzne, nawet w szpitalu. W tym roku odwiedziła szpital onkologiczny w Opolu, razem z koleżanką przebierały panie w suknie, malowały, czesały. Za studio fotograficzne posłużył gabinet do usg. Wystawa tych fotografii niebawem zawiśnie w szpitalu.

To jednak nie koniec: dzięki wsparciu władz Nysy, sponsorów udało się przed tygodniem zorganizować 25-osobową grupę nieprofesjonalnych modelek i pojechać na Fashion Week do Paryża. Wystąpiły w sukniach z kolekcji projektantki Elżbiety Dominiak na jednym z pokazów, pomiędzy profesjonalnymi modelkami i największymi domami mody.

- Dziewczyny podbiły Paryż. Był krzyk, płacz i łzy. Owacje na stojąco bardziej gorące niż dostali niektórzy projektanci – opowiada Monika Wieja Baczyńska.

- Obyło się bez stresu, wszystko na totalnym luzie, z uśmiechem – mówi Zdzisława Podkalicka z Kietrza. - Razem z koleżanką, dwie najmniejsze modelki, złapałyśmy się za ręce jak dziewczynki z przedszkola i szłyśmy po czerwonym dywanie słysząc zewsząd aplauz. Doceniono nas. Choroba odsuwa nas od takich imprez, budzi obawy, że wywołają zbyt dużo emocji. Ja to pokonałam i jestem z siebie dumna.

Dziś o godz. 17 panie wystąpią po raz kolejny w Dworze Biskupim w Nysie przy ul. Biskupa Jarosława 1. To będzie w pełni profesjonalny pokaz mody także z zawodowymi modelkami i pokazami kilku różnych kolekcji, w tym kolekcji bielizny damskiej. Wystąpią też gościnnie uczestniczki pierwszej edycji, w tym ambasadorka projektu, czyli pani od której to się wszystko zaczęło – Anna Wykusz. Dla uczestniczek i organizatorem projektu „Piękna i Bestia” najważniejsze jest jednak dawanie wsparcia dla chorych.

- Kobiety często się załamują z powodu choroby – mówi Monika Wieja-Baczyńska. - Po utracie jajników czy piersi czują się jakby wybrakowane. Chcemy im dać wsparcie, sprawić by czuły się piękne, docenione i wartościowe.

- W większości ludzie nas tłamszą, bo chory to powinien leżeć w domu – komentuje Agnieszka Kuraś z Czeladzi, przyznając, że dawniej brakowałoby jej odwagi, żeby wejść na wybieg modelek. - Wystartowałam w wielki świat i mimo zmęczenia cały czas mam siłę i chęć, aby z uśmiechem wychodzić do ludzi. Czuję się mocniejsza. Paniom, które się zmagają z chorobą chcę przekazać: Nie dajcie się zamknąć, stłamsić. Uśmiech na twarzy, pierś do przodu i damy radę!

- Przed chorobą nie miałam tylu znajomych. Spędzałam czas między pracą a domem, wiecznie zmęczona, nic się nie działo – dodaje Magdalena Muszyńska z Raciborza. - Teraz przeżywam przygodę, czuję że żyję. Robię to co kocham, zajęłam się wizażem, spełniam się w tym i pracuję już tak zawodowo. Powinnam dziękować Bogu, bo w czasie choroby moje życie odwróciło się o 180 stopni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska