Dziś Polska zagra z Austrią

Redakcja
Zespół, który przegra znacznie ograniczy swe szanse na wyjście z grupy. Dlatego Polacy muszą ograć Austriaków.

Stawką dzisiejszego meczu jest być albo nie być w ćwierćfinałach turnieju. Porażka praktycznie wyklucza z dalszych gier. Remis jedynie przedłuża nadzieje na awans z grupy. Oba zespoły doznały porażek w swych pierwszych pojedynkach: Polska uległa 0-2 Niemcom, Austria przegrała 0-1 z Chorwacją.

- Wszyscy mają świadomość, że chcąc zostać w turnieju musimy wygrać - powiedział nasz selekcjoner Leo Beenhakker. - I zespół będzie gotowy do walki o zwycięstwo, choć tradycyjnie już nie mogę dać gwarancji takiego wyniku.

Holenderski trener zapowiedział pewne korekty w składzie w porównaniu do meczu z Niemcami. Na pewno nie zagra Maciej Żurawski, który doznał kontuzji. Najprawdopodobniej zastąpi go Roger. Pod znakiem zapytania stoi występ Mariusza Lewandowskiego, który z Niemcami doznał stłuczenia stawu. Przed kolejne trzy dni nie trenował, bądź indywidualnie biegał. Wczoraj miał lżejszy trening.
- Z dnia na dzień Mariusz czuje się lepiej - powiedział wczoraj Beenhakker. - Zobaczymy jak będzie się czuł w czwartek rano. Wtedy podejmiemy decyzję. Wiadomo, że nie zagra Maciej Żurawski, nie wiadomo co z Lewandowskim, a poza tym mogą zajść jeszcze jedna, dwie zmiany w porównaniu z meczem z Niemcami. Czeka nas ciężka fizyczna walka, którą mogą podjąć tylko piłkarze w pełni sił.
- Austria to solidny, silny fizycznie, rosły zespół bez gwiazd. Ale jesteśmy lepsi - powiedział jeden z najbardziej doświadczonego polskich piłkarzy Jacek Bąk, który pod nieobecność Żurawskiego założy kapitańska opaskę. 35-letni zawodnik doskonale zna austriacki zespół, bowiem od roku gra w Austrii Wiedeń.

- Nasz rywal ma wysokich graczy, którzy są szczególnie groźni przy stałych fragmentach gry - uważa polski stoper. - Gwiazd jednak tam nie ma. W spotkaniu z Niemcami przytrafiły nam się błędy w obronie. Dwa były rażące i po nich straciliśmy dwa gole. Pewne jest, że podobne nie mogą się powtórzyć w czwartek. Konieczna jest lepsza komunikacja między obrońcami - przyznał Bąk, który dziś po raz 96. założy reprezentacyjną koszulkę.

Na zwycięstwo liczą także gospodarze.
- Nikt nie musi nam przypominać, że liczą się tylko trzy punkty - powiedział obrońca Martin Stranzl. - Ta presja jednak nas nie paraliżuje. Nie widzę po kolegach większej nerwowości niż przed pierwszym meczem - dodał gracz Spartaka Moskwa.

Beenhakker podkreślił, że drużyny Polski i Austrii mają ze sobą wiele wspólnego.
- Siła obu leży w kolektywie - analizował selekcjoner naszej reprezentacji. - W jednej i drugiej nie ma graczy pokroju van Nistelroya czy Henry'ego. Nie ma piłkarzy wybitnych, ale są dobrzy zawodnicy, których stać na grę na wysokim poziomie. Austrii nie będzie łatwo pokonać. Często zdarza się na wielkich imprezach, że gospodarze prezentują się lepiej niż wskazywałby na to ich potencjał. Kibice, atmosfera sprawiają, że grają lepiej niż na maksimum możliwości.

Początek meczu o 20.45.

Opinia

Josef Hickersberger, trener reprezentacji Austrii:

- Po porażkach w pierwszych meczach obie ekipy są w tej samej sytuacji i dla obu liczy się tylko zwycięstwo. Zarówno trener Polaków Leo Beenhakker, jak i ja rozumiemy tę sytuację i musimy do niej dostosować nasze decyzje.

Z Chorwacją pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać. Zabrakło nam jednak szczęścia. Liczę, że w czwartek do dobrej gry dodamy bramki i zwycięstwo.
Jednak wszyscy powinni zdawać sobie też sprawę z notowań austriackiej drużyny. Przecież nie są one zbyt wysokie. Zdajemy sobie sprawę z pozycji, jaką zajmujemy w futbolowej hierarchii, ale mamy ambitny cel, by awansować do ćwierćfinału mistrzostw Europy i chcemy go zrealizować.

Polacy mają solidny zespół. Przecież to oni grali na dwóch ostatnich mundialach, a nie my. To oni wygrali grupę w eliminacjach ME przed Portugalią, która tutaj uchodzi za jednego z faworytów. To naprawdę dobra drużyna. I co z tego, że przegrali z Niemcami. Wiele drużyn z nimi przegrywa. W dodatku od MŚ w 2006 roku niemiecki zespół zrobił wielki postęp i jest jeszcze silniejszy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska