W czasie procesji przy każdym z ołtarzy śpiewa się inny fragment Ewangelii o Najświętszym Sakramencie. Wierni modlą się też o urodzaje ziemskie oraz o błogosławieństwo dla swych domów i warsztatów pracy.
Procesja Bożego Ciała, jak i sama uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej ma wielowiekową tradycję.
Po raz pierwszy procesja eucharystyczna w tym dniu przeszła ulicami Liege w 1246 roku. Jej incjatorką była Julianna z Cornillon, przeorysza miejscowych augustianek.
Stopniowo zwyczaj ten się rozpowszechniał i w 1334 roku papież Jan XXII zatwierdził go w całym Kościele. W tym samym stuleciu procesje odbywały się także w Polsce.
Udział w procesji jest dla chrześcijan wyznaniem wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina.
W katedrze opolskiej o 9.00 rozpoczęła się msza św. po której procesja przeszła do kościoła Matki Bożej "na górce". Tradycyjnie przy czwartym ołtarzu kazanie wygłosił biskup opolski Andrzej Czaja.
Przy czterech ołtarzach - obok kościoła św. Aleksego, oo. Franciszkanów, klasztoru sióstr na małym rynku i “na Górce" biskup udzielił uczestnikom procesji błogosławieństwa Najśwętszym Sakramentem.
Kazanie wygłoszone w czasie mszy św. w katedrze poszerzył przy ostatnim ołtarzu - przed kościołem Matki Bożej.
- Ponieważ jeden jest Chleb, przeto my liczni stanowimy jedno ciało - przypomniał bp Czaja. - Ale musimy do Boga przychodzić i prowadzić innych, byśmy rzeczywiście licznie to jedno ciało stanowili. Niepokój w sercu budzi, że wśród chrześcijan w naszym kraju tyle jest wewnętrznych sporów. Potrafimy się krzywdzić i to boleśnie dotyka naszych rodzin i parafialnych społeczności.
Dziękując wiernym za ich wyznanie wiary, biskup wezwał, by nie zapomniać o modlitwie i o Bogu na co dzień.
- Trzeba nam na co dzień uginać kolana przed Panem. Trzeba pytać nie tylko, co jest dobre, co złe, ale także co jest dla mnie dobre, a co najlepsze. Nawet jeśli świat podpowiada dziś inaczej, to bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi - dodał bp Czaja.
- To był naprawdę piękna procesja - mówi pani Pelagia Sikorska, która na procesję przyszła wraz z córką i wnuczką. Przychodzę na nią co roku. Jedyne co mnie uderzyło negatywnie, to niemal całkowity brak dekoracji w oknach. Wygląda na to, że wielu ludzi nie ma potrzeby wyrażania swojej wiary w ten sposób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?