Odcinek rozpoczął się oczywiście od kultowego już "żenującego żartu prowadzącego" (kawały opowiadane przez Karola Strasburgera są tak nazywane nawet na oficjalnej stronie TVP). Dowcip był typowo wojskowy i traktował o spadochroniarzach.
- Nie zdradzę jego treści, żeby nie psuć nikomu zabawy - mówi kapitan Jacek Obierzyński z 1. Brzeskiego Pułku Saperów, który - jak przystało na wojskowy stopień - był kapitanem drużyny saperów.
Obok niego na pytania odpowiadali także: podporucznik Anna Maria Włodarczyk, chorąży Tomasz Oleszczuk, kapral Przemysław Sobiela i starszy szeregowy Marcin Szulakowski.
Przeciwnikami naszej drużyny byli żołnierze 16. Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej.
- Odcinek miał charakter charytatywny, dlatego podeszliśmy do niego bez stresu, bez obciążenia i było bardzo sympatycznie - dodawał kapitan Obierzyński. - Pieniądze z wygranej zostaną przeznaczone na rzecz poszkodowanych i rannych w misjach poza granicami kraju,
Jak mówi saper, pytania były z różnych dziedzin, choć przewinęły się również nawiązujące do zawodu grających, np. o najpopularniejszy kolor beretu.
- Niestety, okazało się, że nie był to kolor zielony - mówi kapitan brzeskiej drużyny.
Obierzyński nie zdradził nam także, kto wygrał odcinek, zachęcając do obejrzenia czwartkowej Familiady o godz. 14 na antenie TVP 2.
- Mogę zdradzić, że wygrali... żołnierze - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?