Dziś w Nysie zagra Hutnik Kraków

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Sławomir Jakubowski
O godzinie 18.00 rozpocznie się zaległe spotkanie 1 ligi siatkarzy, w którym Stal AZS PWSZ podejmuje beniaminka.

Pierwotnie spotkanie w Nysie z Hutnikiem Kraków miało inaugurować sezon w 1 lidze mężczyzn, ale w obliczu kłopotów głównie finansowych rywala i niepewności co do jego występów w rozgrywkach zostało ono przełożone na dziś (początek o godz. 18.00).
Dla nysan będzie to zatem już czwarte spotkanie ligowe i z pewnością szansa na powiększenie dorobku punktowego. Mają oni na koncie pięć „oczek”.

Podopieczni trenera Janusza Bułkowskiego grają z beniaminkiem, który starał się jednak mimo problemów solidnie przygotować do sezonu. W jego barwach nie ma znanych nazwisk, ale jedno w Nysie kojarzą bardzo dobrze, gdyż atakującym Hutnika jest były gracz Stali - Krzysztof Ferek.

Dzisiejsi goście wcale jednak nie muszą być łatwym przeciwnikiem, gdyż pokonali 3:1 Camper Wyszków, a w miniony weekend po zaciętym starciu dopiero po tie breaku ulegli Krispolowi Września. Mają punkt mniej od gospodarzy.
Obie ekipy potrzebują punktów, które dodadzą pewności. Poza tym dla przebudowanej Stali każdy mecz ma duże znaczenie, bo pozwala się zgrywać i poprawiać błędy, a tych póki co nie brakuje.

- Młodzi gracze mają to do siebie, że nie potrafią utrzymać równego poziomu przez cały mecz, a nawet w poszczególnych setach - mówi trener Bułkowski. - To jest nasz największy problem, z którym musimy sobie poradzić. Nie można grać taki falami, zdobywać cztery punkty z rzędu i tracić pięć. To nigdzie nas nie doprowadzi, a na pewno nie pozwoli wygrywać kolejnych meczów.

Tak już też było, gdyż w Wałbrzychu z Victorią, a na pewno u siebie w minioną sobotę ze Ślepskiem Suwałki należało zwyciężyć. Nysanie jednak wypuścili dużą szansę z rąk na własne życzenie, gdyż nie kończyli ataków.
- W ostatnim meczu w czwartym kluczowym secie, kiedy powinniśmy zapewnić sobie wygraną, nagle stanęliśmy i ciężko wytłumaczyć co się stało - przyznał rozgrywający Mateusz Biernat. - Zabrakło koncentracji, pozwoliliśmy rywalowi przejąć inicjatywę. Przestoje mogą się zdarzać na tym etapie budowania zespołu, ale wierzę, że coraz rzadziej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska