Spotkanie to inauguruje drugą rundę fazy zasadniczej. Po pierwszej i rozegranych 15 kolejkach Znicz w tabeli jest piąty z dorobkiem 25 punktów, a Pogoń zajmuje szóstą lokatę i ma o jeden punkt mniej. W Pruszkowie w premierze sezonu gospodarze wygrali z nasza drużyną 80:62. Prudniccy zawodnicy mają więc za co się rewanżować.
Co ciekawe, równo rok temu 3 stycznia oba zespoły też spotkały się w Prudniku. Wtedy Pogoń rozegrała jeden z najlepszych meczów w poprzednim sezonie i pokonała rywali z Mazowsza 89:71. Kibice naszej drużyny nie mają nic przeciwko temu, że w niedzielę doszło do powtórki.
Oba zespoły po udanej dla siebie pierwszej rundzie są na dobrej drodze do tego, by zając miejsce w pierwszej ósemce premiowane awansem do fazy play off. Brak miejsca w niej byłby z pewnością sporym rozczarowaniem w obydwu klubach.
- Za nami dopiero połowa fazy zasadniczej, ale mając dobry bilans rzeczywiście celujemy teraz w pierwszą ósemkę - mówi szkoleniowiec prudnickiego zespołu Tomasz Michalak. - Kluczowe w tej walce powinny być pierwsze dwa mecze w 2016 roku, które zagramy u siebie. Po starciu ze Zniczem zmierzymy się ze Spójnią Stargard. To są dwa mecze z sąsiadami z tabeli, a w takich zwycięstwa mają szczególne znaczenie. Naszym celem są oczywiście wygrane w tych dwóch spotkaniach. O meczu ze Spójnią, który może być nawet ważniejszy będziemy myśleć w niedzielę wieczorem. Teraz skupiamy się na starciu ze Zniczem.
Dwa tygodnie temu w ostatnim mecze pierwszej rundy z liderem z Krosna na wyjeździe w naszym zespole nie grało z powodu kontuzji dwóch podstawowych zawodników: rozgrywający Grzegorz Mordzak oraz center Adam Cichoń.
- Nie chcieliśmy ryzykować pogłębienia się ich urazów - wyjaśnia trener Michalak. - Przed nami jeszcze wiele meczów, a strata jednego z nich na dłuższy czas byłaby problemem. Oszczędzaliśmy więc ich zdrowie, ale na mecz ze Zniczem powinni być już gotowi do gry.
Przerwa między pierwszą i drugą runda rozgrywek była bardzo krótka. Jako, że już w trzeci dzień 2016 roku jest mecz, to zawodnicy Pogoni musieli w okresie świąteczno-noworocznym trenować.
- Na długi odpoczynek nie mogliśmy sobie pozwolić - zaznacza szkoleniowiec prudnickiej drużyny. - Chłopcy mieli jednak kilka dni przerwy, a po niej z dużą ochotą wrócili do zajęć, co było widać na treningach w minionym tygodniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?