Dziś Wszystkich Świętych. Opolanie tłumnie odwiedzają groby bliskich. Tysiące kwiatów i zniczy na największym cmentarzu na Opolszczyźnie

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Z okazji Wszystkich Świętych Opolanie tłumnie odwiedzają groby bliskich. Ozdobili je tysiącami chryzantem, zapalili dziesiątki tysięcy zniczy. Na największym cmentarzu komunalnym regionu w Opole-Półwsi od wtorkowego poranka ludzie modlą się i wspominają swoich zmarłych.

Przypadające 1 listopada Wszystkich Świętych to dla Polaków jeden z ważniejszych dni w roku. To czas zadumy, refleksji nad przemijaniem, ale też całkiem radosnych spotkań rodzinnych.

W Kościele katolickim jest to dzień, w którym katolicy wierni modlą się za wszystkich świętych - tych wyniesionych już na ołtarze, jak i tych anonimowych. Ten dzień przypomina o naszym powszechnym powołaniu do świętości, co wynika z chrztu świętego.

2 listopada, czyli w Dzień Zaduszny, wspomina się wszystkich wiernych zmarłych. To dzień modlitwy za tych, którzy znajdują się w czyśćcu i przygotowują się na przejście do nieba. To jest właściwe Święto Zmarłych, choć większość ludzi łączy tę intencję z dniem pierwszolistopadowym.

- Od czterdziestu lat przychodzę na grób mojej kochanej babci. Zmarła tydzień po moich 18. urodzinach, pochowana została w dniu mojej studniówki. Dziś po raz pierwszy przyprowadziłam do niej moją maleńką wnuczkę. Taka sztafeta pokoleń - powiedziała nto pani Małgorzata Pawluk z Opola.

- Przed rokiem pochowaliśmy oboje rodziców. Odeszli w odstępie tygodnia w tym samym szpitalu covidowym. Wciąż nie możemy się pogodzić z tą stratą. Byli jeszcze całkiem młodzi - mówią osierocone dzieci Anna i Tomasz.

- Wcześniej w ogóle nie myślałam o śmierci, od roku często zastanawiam się nad sensem życia - dodaje 30-letnia Anna.

- Kwiaty i znicze to symbole naszej pamięci. Człowiek żyje, dopóki trwa pamięć o nim. Ta pamięć to obowiązek żywych - podkreśla 50-letni Zbigniew, który zapalił znicz przy symbolicznym grobie. - Moi zmarli bliscy są bardzo daleko, w obcym kraju, ale zobaczą to światełko.

Przed nami noc zaduszkowa, która przez stulecia odgrywała szczególną rolę w wyobraźni i obrzędowości ludowej. W całej Polsce uważano, że tej nocy dusze zmarłych, uwolnione z czyśćca, powracają aż do świtu na ziemię i błąkają się po rozstajnych drogach, cmentarzach czy uroczyskach – szukając pomocy, modlitwy lub ofiary.

Na Opolszczyźnie twierdzono, że duchy zmarłych dzieci powracają nocą jako ptaki i w Dzień Zaduszny siadają na gałęziach, obserwując procesję na cmentarzu.

Od lewej; Henryk Galwas, Damian Antoniewski, Witold Potwora, Jerzy Gurawski

Oto Opolanie, którzy odeszli w ostatnim roku. Naukowcy, samo...

Cmentarz komunalny Opole-Półwieś

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska