Dzisiaj Mistrzyni Świata, jutro uczennica. 16-latka pokonała obrończynię tytułu

"Jeśli chcesz zostać mistrzynią świata i wyprzedzić Nowozelandkę koniecznie musisz wykonać ten trick" - mówił do Brookes przed zawodami jej trener

Dokonała tego jako pierwsza i zarazem najmłodsza kobieta w historii slopstyle'a (odmiana dyscypliny polegająca na robieniu tricków). Jak mówiła w wywiadach, po wylądowaniu łzy płynęły jej z oczu i nigdy w życiu nie była tak szczęśliwa. Brooks dodała, że na treningu próbowała potrójnego obrotu, jednak musiała spróbować czegoś wyjątkowego, aby zwyciężyć. Jej sukces jest niemałym zaskoczeniem, bowiem są to jej pierwsze w karierze mistrzostwa świata i zarazem pierwszy złoty medal.

Mia urodziła się w Sandbach i tam, zaraz po tym jak nauczyła się chodzić, pierwszy raz stanęła na desce. W wieku 18 miesięcy miała swój pierwszy kontakt z prawdziwą jazdą na Snowboardzie. Miało to miejsce w Stoke, gdzie znajduje otwarte przez całe rok centrum sportów zimowych. Po nabraniu odpowiedniej wprawy w Chill Factore w Manchesterze, jako jeszcze małe dziecko udała się z rodzicami na wyprawę kamperem po Europie. W ciągu sześciu mała Brooks dorównała, w jeździe na snowboardzie, swoim rodzicom.

Jak mówił jej ojciec w rozmowie z BBC Sport od początku kochała slopstyle. Dzięki swoim rodzicom rozwijała swoją pasję w Europie. Najwięcej czasu spędziła w Laax. Snowpark w szwajcarskim miasteczku jest jednym z najlepszych w Europie i wielu profesjonalistów spędza tam okres przygotowawczy. Jak sama Brooks mówi dorastała w dwóch miejscach i cieszy się, że ma w sobie coś ze Starego Kontynentu.

Brytyjka uwielbia każdy sport, który wymaga deski. Większość lata spędza na desce, na wyspiarskich skateparkach. Trick, który pozwolił wygrać jeje wygrać mistrzostwa świata zaczerpnięty jest ze skateboardingu (jazdy na desce). Brooks można złapać na falach, bowiem jest również surferką.