Dziury największą przeszkodą dla niepełnosprawnych w Brzegu

fot. Jarosław Staśkiewicz
- Radzę sobie w życiu, a narzekaniem mogę sobie tylko popsuć humor - mówi Krzysztof Maciejewski.
- Radzę sobie w życiu, a narzekaniem mogę sobie tylko popsuć humor - mówi Krzysztof Maciejewski. fot. Jarosław Staśkiewicz
Brzeg może być poligonem doświadczalnym dla niepełnosprawnych - mówi Krzysztof Maciejewski, który od 10 lat porusza się na wózku.

Co jest największą przeszkodą dla osoby na wózku? Pewnie schody? A może za wąskie drzwi? Zacinająca się winda?

Podsuwamy odpowiedzi, ale Krzysztof kręci głową i z przekonaniem odpowiada: - Najgorsze są dziury na chodnikach i krawężniki.
Może to potwierdzić każdy, kto jeździ albo pcha wózek z osobą niepełnosprawną. Małe przednie kółka wpadają w szczeliny między płytami, zahaczają o kanty, skręcają się i blokują.

Pani Danuta, z którą swego czasu obeszliśmy centrum Brzegu, robi podczas spacerów dodatkowe setki metrów, żeby znaleźć przejście przez ulicę pozbawione wysokich krawężników. Co z tego, że przybywa łagodnych zjazdów, jeśli jeden zapomniany przez urzędników krawężnik zamienia całą trasę w szlak nie do przebycia.

- Ostatnio miasto poobniżało krawężniki przy przejściach dla pieszych na ul. Kamiennej - chwali Maciejewski. - Ale to wszystko zmienia się zbyt wolno. Na ciężkim wózku z napędem elektrycznym praktycznie nie da się jeździć po mieście. Dzięki Bogu ja mam silne ręce i mogę sam poruszać kółkami. I wolę nie narzekać, bo to nic nie daje, a psuję sobie tylko humor.

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
Jak trzeba, Krzysztof bez niczyjej pomocy potrafi pokonać i schody. Na przykład te w szpitalu: - Jest tam winda, ale przychodnie znajdują się na półpiętrze. Wjeżdżam więc o pół poziomu wyżej i potem trzymając się poręczy zsuwam się po schodach. To łatwiejsze niż podciąganie się - tłumaczy.
Taką wspinaczkę ćwiczy też w bloku, gdzie mieszka, bo nie stać go na budowę podjazdu. Krzysztof pracy szuka poprzez ogłoszenia wywieszane na korytarzach brzeskich urzędów.

- Sąd ma podjazd i podnośnik, w porządku jest również w urzędzie skarbowym. Najgorzej - w urzędzie miasta - ocenia.

I w najbliższych latach lepiej nie będzie, bo burmistrz uważa, że montowanie wind jest zbyt kosztowne.
A zakupy najlepiej robi się w supermarketach, które nie mają schodów, albo mają podjazdy. - Przed galerią handlową "Piast" jest winda. Tylko boję się, że długo nie pojeździ, bo często widzę, jak dzieci bawią się przyciskami. One się z tego śmieją, nie zdając sobie sprawy, że dla nas taka winda to jedyna droga do sklepu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska