Dżudo. Jutro w Tokio początek mistrzostw świata. Sadkowska liczy na medal!

fot. Archiwum
Urszula Sadkowska (z lewej) powalczy w kategoriach +78 i open.
Urszula Sadkowska (z lewej) powalczy w kategoriach +78 i open. fot. Archiwum
Urszula Sadkowka ma bardzo udany sezon. Reprezentantka Gwardii Opole w kolebce dżudo chce się zrehabilitować za niepowodzenie w zeszłorocznych mistrzostw globu. W Japonii wystąpi też Tomasz Kowalski z AZS-u Opole.

- W tamtym sezonie akurat ten najważniejszy start mi nie wyszedł i teraz postaram się to powetować. Chciałabym skończyć imprezę na podium - przyznaje nasza zawodniczka.

Sadkowska jest niekwestionowaną liderką polskiej reprezentacji. W tym roku praktycznie każdy duży turniej europejski czy światowy kończyła na podium. W mistrzostwach Europy wywalczyła brązowy medal. Jako jedyna z 15-osobowej polskiej kadry jest rozstawiona.

W rankingu międzynarodowej federacji (IJF) zajmuje 7. miejsce w wadze powyżej 78 kg, a przywilej w losowaniu miało osiem zawodniczek. - Rozstawienie jest bardzo ważne, bo dzięki temu w pierwszych rundach nie trafia się na nikogo ze ścisłej czołówki - podkreśla Sadkowska.

- To efekt ciężkiej pracy na początku sezonu i udanych startów w zawodach Pucharu Świata. Cieszę się z rozstawienia, jednak to są mistrzostwa świata i wszystkie startujące rywalki potrafią walczyć.

Nasza zawodniczka w czwartek wystartuje w wadze plus 78 kg, natomiast w poniedziałek stanie do walk w open. W obu kategoriach należy do szerokiego grona faworytek. - Przyjechałam do Azji, by bić się jak najlepiej, a czy to wystarczy na podium zobaczymy - mówi zawodniczka.

Dla Tomasza Kowalskiego start w Japonii będzie debiutem w MŚ seniorów. Zawodnik AZS-u Opole już w zeszłym roku mógł startować w światowym czempionacie, ale po wywalczeniu wicemistrzostwa Europy poddał się operacji barku.

Przeszedł długą rehabilitację i do startów wrócił dopiero w tym roku. I na razie nie imponował skutecznością.
- Po prawie rocznej przerwie nie jest łatwo wrócić do dawnej dyspozycji, o czym mogłem się przekonać w kilku ostatnich startach - przyznaje Kowalski. - Po cichu liczyłem, że forma sprzed operacji wróci szybciej.

Tak się nie stało. Wiem, że chociaż z trenerem staraliśmy się nadrobić stracony czas, to moja dyspozycja pozostawia jeszcze sporo do życzenia. Turniej w Tokio będzie dla mnie wielkim, bardzo trudnym wyzwaniem. Nasz zawodnik w Japonii chce wygrać jak najwięcej walk, jednak niczego nie chce obiecywać.

- Chcę zwyciężać w kolejnych walkach - mówi student z Opola. - Jeśli przegram, bo przeciwnik był po prostu lepszy, to po powrocie trzeba będzie się zabrać do jeszcze większej pracy i nadal gonić czołówkę.
Nasz dżudoka wystartuje 12 września w wadze do 66 kg.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska