Bardzo przyjemną niespodziankę sprawiły Martyna Martynowicz, Natalia Znojek, Barbara Mirus, Karolina Tałach i Monika Bank - przyznał trener koordynator Tomasz Błach. - Nieśmiało marzyliśmy o brązowym medalem, a tu wicemistrzostwo.
W walce o najwyższy laur opolanki trafiły na główne faworytki i musiały uznać ich wyższość. Druga lokata, wywalczona w dobrym stylu, jest w pełni zasłużona.
Nasze panie rozpoczęły fazę eliminacyjną łatwym zwycięstwem 5:0 nad drugim zespołem AZS AWFWrocław. W kolejnym pojedynku postarały się o niespodziankę, zwyciężając 3:2 faworyzowaną ekipę AZS-u AWF Gdańsk. Wygrana dała im przepustkę do półfinału, a w nim nie dały szans pierwszej drużynie wrocławskiego AZS-u, którą pokonały 4:1. Jedyny punkt rywalki zdobyły bez walki po kontuzji Moniki Bank.
- Ponownie dała znać o sobie dolegliwość mojego kolana - ubolewała Bank. - żałuję, że nie mogłam pomóc koleżankom w walce o złoto. Wicemistrzostwo też bardzo smakuje. Byłyśmy dobrze przygotowane do mistrzostw i o przypadku nie może być mowy.
Do pojedynku finałowego nasze dżudoczki przystąpiły zdeprymowane brakiem kontuzjowanej Bank. Po dwóch przegranych walkach i walkowerze w najcięższej wadze wiadomo było, że złote krążki pojadą do Gdańska.
- Przed najważniejszym spotkaniem opuściło nas szczęście - narzekała Martyna Martynowicz. - Kontuzja Moniki i roszady w składzie gdańszczanek wybiły nas z rytmu, który utrzymywałyśmy we wcześniejszych walkach. Dotyczy to szczególnie naszego zwycięstwa z późniejszymi mistrzyniami w fazie eliminacyjnej. Tytuł wicemistrzyń kraju to nasz wielki sukces.
Znacznie mniej powodów do zadowolenia mieli opolscy dżudocy z Gwardii. Ich udział w mistrzostwach ograniczył się do fazy eliminacyjnej. W niej doznali trzech porażek i uplasowali się na ostatnim, siódmym miejscu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?