Egzamin gimnazjalny 2019 na tartanie, czyli jak dyrektorzy chcą łatać dziury podczas strajku

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Aby egzaminy mogły się odbyć, potrzebni są nauczyciele, którzy zasiądą w komisjach. Problem w tym, że porozumienia z rządem nie ma, a to oznacza, że w poniedziałek prawdopodobnie rozpocznie się strajk.

Piątkowe rozmowy z rządem na temat podwyżek zakończyły się patem. W niedzielę wieczorem mają być kontynuowane.

To komplikuje sytuację w placówkach oświatowych w całej Polsce.

- Nauczyciele z naszej szkoły chcą strajkować, więc nie będą obsługiwać egzaminów gimnazjalnych, które ruszają w środę – mówi ojciec uczennicy dawnego gimnazjum nr 7 (dziś w strukturze LO nr 9) . – Dyrekcja staje na głowie, żeby egzamin się odbył, bo obawia się konsekwencji. Dlatego test został przeniesiony do namiotu sportowego, bo tam potrzeba mniej osób do pilnowania młodzieży.

Rodzice są tym pomysłem oburzeni, bo uważają, że w tzw. balonie nie ma warunków, by pisać egzamin. - Na zebraniu z rodzicami dowiedzieliśmy się, że dzieci mają przyjść cieplej ubrane, bo może być chłodno. Dziewczynki nie mogą zakładać szpilek, żeby nie uszkodzić nawierzchni tartanowej - denerwuje się Opolanin. - W tym namiocie rano jest zimno. Kiedy trochę przyświeci słońce, robi się natomiast zaduch nie do wytrzymania. Co więcej, tam nie dochodzi nawet światło dzienne.

Rodzice obawiają się, że trudniejsze warunki będą miały przełożenie na wyniki ich pociech. - Mój syn chce wypaść jak najlepiej, bo przecież od wyniku zależy, czy dostanie się do dobrego liceum - mówi matka ucznia z byłego gimnazjum nr 7. - To niesprawiedliwe, że jedni będą mieli komfortowe warunki w klasie, a inni spartańskie - w namiocie sportowym.

Egzamin gimnazjalny rozpoczyna się w środę, a dyrektorzy obawiają się, że do samego końca nie będą wiedzieli na czym stoją.

- Otrzymaliśmy informację z kuratorium z przypomnieniem, że to my odpowiadamy za organizację i przebieg egzaminów - mówi Małgorzata Szafors, dyrektor LO nr 9 z klasami gimnazjalnymi. - Dlatego podjęłam decyzję o zblokowaniu komisji na sali sportowej, bo tam potrzeba mniejszej liczby osób do nadzorowania. Rodzice nie zgłaszali mi w trakcie zebrania, że mają zastrzeżenia. Rozumiem ich żal, ale nie mam wyjścia. Alternatywą jest nieprzeprowadzenie egzaminu w ogóle.

Takie dylematy ma wiele opolskich szkół. - Jeśli w poniedziałek rozpocznie się strajk, to wszyscy nauczyciele deklarują, że do niego przystąpią - mówi Joanna Raźniewska z LO nr 3 z klasami gimnazjalnymi. - Rozporządzenie daje wprawdzie możliwość stworzenia komisji z innych osób, niż te powołane wcześniej do zespołu nadzorującego, ale gdzie ja mam ich szukać? Mam wyjść na ulicę i pytać o ludzi z uprawnieniami pedagogicznymi, którzy zechcą zostać wolontariuszami na egzaminie?

Co zrobić z dzieckiem podczas strajku nauczycieli?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska