Targi nto - nowe

Egzamin po naukach

Fot. Sebastian Stemplewski
Agata Nowacka ma poprowadzić drużynę do wyjazdowego zwycięstwa we Wrocławiu.
Agata Nowacka ma poprowadzić drużynę do wyjazdowego zwycięstwa we Wrocławiu. Fot. Sebastian Stemplewski
Po prawie trzytygodniowej przerwie w rozgrywkach zespół z Brzegu na wyjeździe zagra w niedzielę ze Ślęzą Wrocław.

Obie drużyny dzieli po dotychczasowych spotkaniach punkt w tabeli. Cukierki mają na koncie trzy zwycięstwa, a ich rywalki wygrały dwa razy. Z teoretycznych wyliczeń i rezultatów, jakie odnotowano w meczach Cukierków z czołowymi zespołami w lidze wynika, że to brzeski zespół jest faworytem spotkania, które rozpocznie się o godz. 18.00. Trener Kazimierz Mikołajec przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem.
- Jeśli chcemy liczyć się w walce o miejsce w czołowej czwórce ligi, musimy ten mecz wygrać - mówi szkoleniowiec Odry. - Wprawdzie Ślęza jest w tym roku zdecydowanie słabsza niż w poprzednim sezonie, ale to młody i ambitny zespół, dlatego trzeba do tego meczu przystąpić maksymalnie skoncentrowanym.

Z Wrocławia natomiast docierają wieści o fatalnej kondycji finansowej klubu i projektach przeniesienia jego meczów do okolicznych gmin, gdzie łatwiej byłoby zdobywać fundusze.
W czasie przerwy w rozgrywkach spowodowanej walką reprezentacji o awans do mistrzostw Europy brzeski zespół solidnie pracował, rozgrywając także dwa kontrolne mecze (oba przegrane) z Polkowicami.
- Te spotkania potraktowałem "czysto" szkoleniowo - mówi Mikołajec. - Dałem szansę gry wszystkim zawodniczkom. Podczas treningów ćwiczyliśmy nowe elementy gry, a potem sprawdziliśmy, jak wychodzi nam to w praktyce na tle rywala. Pracowaliśmy głównie nad taktyką ataku, a poza tym nad obroną i motoryką. Wierzę, że nowe rozwiązania, szczególnie w ataku, szybko przyniosą efekty i w pełni wykorzystamy je w najbliższych pojedynkach.
- Myślę, że mecz ze Ślęzą może być podobny do spotkania z Wisłą - twierdzi trener. - Na wrocławianki trzeba bardzo uważać, nie możemy pozwolić Ślęzie na rozwinięcie skrzydeł. Jeśli jednak zagramy od początku bez zbytniej nerwowości, mamy więcej atutów, by wygrać.

W zespole Ślęzy gra Edyta Łapka-Krysiewicz, która nie tak dawno w nieprzyjemnej atmosferze rozstała się z brzeskim klubem. Czy może to mieć jakieś znaczenie dla wyniku spotkania?
- Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia i mam nadzieję, że tak samo jej występ potraktują moje zawodniczki - zakończył Mikołajec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska