Ej, mucha, wypluj tę whisky...

Redakcja
Z dr Dorotą Brzozowską z Uniwersytetu Opolskiego, zajmującą się humorami narodów świata, autorką książki o dowcipach angielskich, rozmawia Zbigniew Górniak

KTO Z KOGO RECHOCZE W EUROPIE
- Anglicy z Irlandczyków
- Szkoci z Irlandczyków
- Walijczycy z Irlandczyków
- Irlandczycy z mieszkańców Kerry
- Francuzi - z Belgów
- Holendrzy - z Belgów i mieszkańców Liburgii
- Niemcy - z Saksończyków i mieszkańców Fryzji Wschodniej
- Szwajcarzy - z mieszkańców Fryburga
- Hiszpanie z mieszkańców Andaluzji
- Grecy - z Pontyjczyków (Grecy znad Morza Czarnego)
- Finowie - z mieszkańców Karelii
- Włosi - z mieszkańców południa Włoch
- Polacy - z Rosjan, Czechów i Niemców

PERFECT EUROPEAN
Ze stereotypowego wyobrażenia o narodach Europy powstał - na zasadzie przeciwieństwa - przepis na PERFEKCYJNEGO EUROPEJCZYKA.

I tak, powinien on być:
- skromny jak Hiszpan
- opanowany jak Włoch
- szczodry jak Holender
- elastyczny jak Szwed
- trzeźwy jak Irlandczyk
- dobry kierowca jak Francuz
- żartobliwy i fantazyjny jak Niemiec
- zorganizowany jak Grek
- rozmowny jak Fin
- uzdolniony technicznie jak Portugalczyk
- cierpliwy jak Austriak
- dobry kucharz jak Anglik

- Wie pani, jak rozpoznać Belga w łodzi podwodnej?
- To ten ze spadochronem na plecach?
- A jak sprawić, by mózg Austriaka przybrał rozmiary groszku?
- Nadmuchać go?
- Tak, to prawidłowe odpowiedzi. Ale czy nam na progu Unii wolno śmiać się z innych nacji? To strasznie niepoprawne politycznie.
- Owszem, wytykanie innym narodom ich wad czy śmieszności uchodzi w Europie za niepoprawne, nietaktowne, w złym tonie, jest zakazane dobrym obyczajem. Ale właśnie dowcipy są czymś w rodzaju reakcji na te zakazy. Życie nie znosi próżni i jak się życiu postawi na drodze przeszkodę, to ono ją obejdzie. Podobnie jest z humorem. Dowcipy to reakcja na oficjalną polityczną poprawność, nakazującą pielęgnowanie dobrych stosunków międzynarodowych. To znaczy - wysyp tych dowcipów, bo narody naśmiewały się z siebie nawzajem, zanim jeszcze wymyślono polityczną poprawność.
- Kto zatem może opowiadać wspomniany na początku rozmowy kawał o Belgu ze spadochronem w łodzi podwodnej?
- Pewnie Francuzi, a także francuskojęzyczni Szwajcarzy oraz Holendrzy. To oni najczęściej wyśmiewają się z Belgów, robią to zresztą od wieków. To jest tak, że istnieją na świecie kawały o głupocie, które są przerabiane w zależności od tego, kto o kim je opowiada. W Ameryce głupotę przypisywano w kawałach Polakom, w Kanadzie - Nowofund-
landczykom, w Anglii, Walii, Szkocji - Irlandczykom, w Niemczech - Fryzyjczykom, w Szwajcarii - mieszkańcom Fryburga.
- Fryburga? Tam przecież jest bardzo zacny uniwersytet!
- No widzi pan, a jednak w Szwajcarii to miasto pełni rolę takiego naszego Wąchocka. Każdy kraj ma swój Wąchock, z którego się śmieje. W Irlandii jest nim na przykład miasteczko Kerry. No, a oprócz swych Wąchocków każdy naród ma sąsiadów, o których opowiada kawały. Nacje w kawałach podmieniają się. My sądzimy o Szkotach, że to skąpcy, ale oni tak właśnie sądzą o Irlandczykach. Jest na przykład taki kawał o tym, jak mucha wpada trzem pijakom do whisky: Niemiec odsuwa whisky i domaga się od kelnera nowej, Polak wyjmuje muchę palcami i wypija alkohol, a Szkot łapie muchę i krzyczy: wypluj tę whisky, cholero! Ale gdy ten kawał opowiada właśnie Szkot, to w jego narracji na muchę krzyczy już Irlandczyk.
- A komu w Europie obrywa się najbardziej?
- Chyba Niemcom. Z kilku przyczyn. Po pierwsze - to duży naród i znaczący. Po drugie - ten naród nawywijał w historii - a to się zawsze pamięta. Po trzecie - Niemcy są uważani za ludzi przyciężkawych, mało dowcipnych.
- Ale o Polakach to potrafili opowiadać kawały, nawet w ich telewizyjnych talk-shows.
- Im bliżej Polska Unii, tym tych kawałów w ich telewizji mniej.
- A z dzienników telewizyjnych zniknęły migawki, ktore zawsze towarzyszyły doniesieniom z Polski. Chodzi o tę kultową już furmankę ciągnioną przez chabetę.
- To pewnie efekt politycznej porawności, o której mówiłam. Oficjalnie nie będzie można mówić źle o Polsce, ale znajdzie się wentyl bezpieczeństwa w postaci kawałów. Wie pan, dlaczego zaczęto opowiadać kawały o blondynkach? Bo to była reakcja na wojujący feminizm.
- A zatem reakcją na kurtuazję wobec Polski będzie to, że Niemcy zaczną wymyślać o nas nowe wice?
- Tych polenwitzów jest tam i tak sporo.
- Opowiedzmy jakiś, póki jeszcze zwolennicy polit-poprawności nie wsadzają za to do więzień.
- W samochodzie jedzie Polak i Turek. Kto jest kierowcą?
- No, kto?
- Policjant.
- Ha, ha, ha... A na przykład takim Finom, spokojnym, nielicznym, pochowanym po lasach, czy im też się obrywa w kawałach?
- Tak. Oto kawał o Finach z internetu. Jak wygląda typowa fińska rodzina? Grupa ludzi o różnych nazwiskach, którzy mają klucze do tego samego apartamentu i napadają na tę samą lodówkę.
- Mhm... tam, na północy, wszystko ma temperaturę o kilka stopni niższą, humor, widać - także. A czy o samej Unii są już jakieś kawały?
- Tak, na przykład cała seria kawałów o głupocie brukselskich urzędników. Przyjeżdza facet w garniturze do polskiego bacy i pyta go: - Baco, a macie policzone owieczki? - A nie mam, bo i po co? Stado to stado - rzecze baca. - Ale owce trzeba liczyć - mówi urzędnik i oferuje się, że sam policzy. Liczy, liczy, liczy i wychodzi mu, że owiec jest 1233. - No, ale za ten mój wysiłek to sobie, baco, wezmę jedną owieczkę - mówi urzędnik i bierze coś włochatego na czterech nogach. A góral mu na to: - A wyście, panocku, to chyba są z Brukseli. - Jak żeście zgadli, baco? - pyta zdziwiony urzędas. A baca na to: - A bo przyjeżdżacie nieproszeni, mieszacie się do wszystkiego, liczycie mi owce i jeszcze mi chcecie psa zabrać.
- Może ten pies to była "owca
inaczej". Europa nie takie cuda wymyślała. Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska