Ekolodzy blokują budowę obwodnicy Opola

Artur  Janowski
Artur Janowski
Projekt trasy zakłada, że droga byłaby dwupasmowa, ale ze zwężeniem w okolicach cmentarza na Półwsi. Wariant w śladzie ulicy Zbożowej jest najbardziej korzystny, co bardzo wyraźnie pokazuje raport na podstawie którego wydano decyzję środowiskową.
Projekt trasy zakłada, że droga byłaby dwupasmowa, ale ze zwężeniem w okolicach cmentarza na Półwsi. Wariant w śladzie ulicy Zbożowej jest najbardziej korzystny, co bardzo wyraźnie pokazuje raport na podstawie którego wydano decyzję środowiskową.
Decyzja środowiskowa dla obwodnicy południowej znów została zaskarżona. Procedura z tym związana ciągnie się już ponad 1,5 roku.

Decyzja środowiskowa jest niezbędna, aby miasto mogło kiedykolwiek zbudować drogę mającą w przyszłości odciążyć m.in. ulicę Partyzancką, Domańskiego czy Prószkowską.

Jako pierwszy ma być budowany odcinek od ulicy Wrocławskiej do obwodnicy północnej. Drugi z planowanych etapów to trasa od węzła na Niemodlińskiej do ul. Wrocławskiej. Całość ma kosztować ponad 100 milionów złotych.

W sierpniu Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję środowiskową dla obwodnicy. Tymczasem w ubiegłym tygodniu decyzja została zaskarżona. Autorem protestu jest stowarzyszenie ekologiczne Silesia, które blokowało także rozbudowę Elektrowni Opole czy możliwość spalania odpadów w piecach cementowni Odra.

- Tylko ta organizacja złożyła odwołanie w RDOŚ, dla mnie to jest ekoterroryzm - denerwuje się Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Zarzuty formułowane przez stowarzyszenie są absurdalne. Niestety mogą spowodować, że inwestycja przesunie się w czasie, albo też ta droga nigdy nie powstanie.

Miasto próbuje bowiem pozyskać pieniądze na fragment obwodnicy z unijnych funduszy Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020, którym zarządza urząd marszałkowski. Droga z pełną dokumentacją może liczyć na lepszą ocenę, a przez to wzrastają szanse na dofinansowanie.

Projekt trasy zakłada, że droga byłaby dwupasmowa, ale ze zwężeniem w okolicach cmentarza na Półwsi. Drogowcy chcą w ten sposób przeciąć spekulacje, że z powodu budowy konieczne byłyby przenosiny grobów.

- Wariant w śladzie ulicy Zbożowej jest najbardziej korzystny, co bardzo wyraźnie pokazuje raport na podstawie którego wydano decyzję środowiskową - podkreśla Piotr Rybczyński.
Tomasz Wolny, przedstawiciele stowarzyszenie w odwołaniu pisze jednak, że decyzja środowiskowa dla obwodnicy musi być uchylona. W jego ocenie inne warianty trasy wskazane w decyzji są tylko pozornie alternatywne.

Jeden z nich powodowałby konieczność rozbiórki obecnie budowanej fabryki Polarisa, więc już tylko z tego powodu jest nierealny.

Inne zarzuty dotyczą m.in. zbyt małego upublicznienia procesu wydawania decyzji, a także nieprawidłowego opisanie możliwych konfliktów społecznych. W ocenie Wolnego zbagatelizowano bowiem protest pod którym podpisało się ponad 1300 osób - nie chciały, aby droga przechodziła obok cmentarza.

W piśmie - jakie trafiło do MZD oraz Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - ekolodzy wskazują, że lepszym rozwiązaniem byłaby budowa tzw. III wariantu w śladzie bocznicy kolejowej lub też budowa fragmentu obwodnicy południowej pomiędzy ulicami Strzelecką i Krapkowicką.

Kłopot jednak w tym, że innego zdania są drogowcy i projektanci, przygotowujący dokumentację.

- Obawiamy się, że kolejne odwołania i przedłużające się formalności spowodują, że obwodnica nigdy nie powstanie - komentuje Piotr Rybczyński. - Ta trasa nie jest potrzebna mi, ale miastu, aby mogło się lepiej rozwijać oraz mieszkańcom np. ulic Domańskiego, czy Partyzanckiej, po której teraz jeżdżą ciężarówki. Czy tak trudno to zrozumieć?

Obecnie drogowcy mogą już tylko czekać aż odwołanie ekologów rozpatrzy Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.

Gdy po raz pierwszy ekolodzy skarżyli decyzję środowiskową dotyczącą obwodnicy, rozpatrywanie ich argumentów trwało pół roku. Ostatecznie GDOŚ dopatrzyła się uchybień i pierwszą decyzję uchyliła. Do wydania drugiej potrzebny był aż rok!

- Takie mamy w Polsce prawo, że każdy może wszystko blokować. Niestety - kwituje Rybczyński.

Przedstawiciele RDOŚ zapowiedzieli nam, że na zarzuty ekologów odpowiedzą na piśmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska