Ekolodzy ostrzegają: - Nie będzie obwodnicy Opola!

Archiwum/SM
Tomasz Wollny, prezes Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych, w ubiegłym roku zbierał podpisy pod protestem przeciwko przebiegowi obwodnicy... przez cmentarz. Przekonał ponad 1000 osób.
Tomasz Wollny, prezes Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych, w ubiegłym roku zbierał podpisy pod protestem przeciwko przebiegowi obwodnicy... przez cmentarz. Przekonał ponad 1000 osób. Archiwum/SM
- Jeśli rada miasta podejmie uchwałę o planie dla obwodnicy południowej, to ta droga nigdy nie powstanie - ostrzegają ekolodzy. Ratusz jest innego zdania, ale decyzję podejmują radni.

Kontrowersyjny plan wyznaczający przebieg obwodnicy południowej na sesji rady miasta ma być głosowany za dwa tygodnie.

I choć na dobrą sprawę nie wiadomo, kiedy miasto znajdzie pieniądze na budowę kosztownej drogi, to plan wywołuje ogromne emocje. Jego projekt staje po raz drugi na sesji, bo za pierwszym razem został przez prezydenta wycofany. Teraz znów apelują o to ekolodzy, którzy jednocześnie ostrzegają, że w przypadku uchwalenia planu droga może nigdy nie powstać.

Ratusz forsuje bowiem wariant, który poprowadzony jest w śladzie ulicy Zbożowej i kolidujący z cmentarzem na Półwsi. W przypadku, gdyby kiedyś miasto budowało obwodnicę dwujezdniową, to trzeba by przenieść kilkadziesiąt grobów.

- Ten wariant został oprotestowany przez nas i grupę przedsiębiorców w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - przypomina Tomasz Wollny, prezes Stowarzyszenia Technologii Ekologicznych. - I jeśli ten protest zostanie uznany, w co nie wątpię, to droga nigdy nie powstanie, bo przecież pozostałych dwóch wariantów projekt planu już nie przewiduje.

Ekolodzy uważają, że droga zniszczy zabytkowy cmentarz. Optują więc - popierani przez sporą grupę mieszkańców - za wariantem obwodnicy, która poprowadzona byłaby w śladzie bocznicy kolejowej.

W ich ocenie ten wariant jest krótszy, wymaga mniej wyburzeń, ale - choć tego już ekolodzy nie mówią - koliduje z ogródkami działkowymi, które w sporej części musiałyby zniknąć.

Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent ds. komunikacji, uważa, że analiza wariantów została już wielokrotnie przeprowadzona, a z ekologami nie chce polemizować.

- Wiem, że pan Wollny wstrzymał rozbudowę Elektrowni Opole, ale to nie oznacza, że tak samo będzie w przypadku obwodnicy - przekonuje Arkadiusz Wiśniewski i przypomina, że plan, choć faktycznie wyznacza przebieg drogi, to miasto nie zamierza jej budować w najbliższych latach. - Mimo to musimy mieć jasną sytuację i wiedzieć, jak zostaną wykorzystane konkretne tereny. I to pokaże nam nowy plan, nie wyobrażam już sobie jego zmiany.

Ale to nie urząd miasta będzie podejmował decyzję wobec planu, ale rada miasta. Jako pierwsza plan zaopiniuje w poniedziałek komisja infrastruktury.

- Będziemy chcieli wyjaśnić wszystkie wątpliwości, które podnoszą ekolodzy, ale nie wiem, czy uda się to już na komisji - przyznaje Adrian Wesołowski, radny PO i szef komisji. - Myślę, że wielu z nas ostateczną decyzję podejmie tuż przed sesją. Trzeba jednak pamiętać, że ten plan nie jest tylko dla obwodnicy, ale dla wszystkich terenów w tej części miasta. Brak planu utrudnia ich rozwój.

Głosowanie uchwały dotyczącej planu 31 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska