Spis treści
Ogrzewanie z sieci ciepłowniczej coraz popularniejsze
Ciepło sieciowe, czyli płynące z miejskiej ciepłowni lub lokalnej kotłowni, jest w Polsce jednym z mniej popularnych typów ogrzewania. Jak pokazują dane Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, do sieci ciepłowniczej podłączonych jest 288,1 tys. domów i mieszkań. Dla porównania kotły gazowe ma 2,4 mln gospodarstw domowych, a kotły na paliwa stałe ponad 3,2 mln gospodarstw. Liczby te są jednak nieco mylące, gdyż nie każdy ma możliwość korzystania z ciepła systemowego – to opcja dostępna przede wszystkim w dużych miastach i ich najbliższych okolicach. Liczby jasno jednak pokazują, że popularność ciepła sieciowego rośnie.
– W ubiegłym roku przyłączyliśmy 220 MW nowych odbiorców, to jest porównywalne z miastem wielkości 150–180 tys. mieszkańców. Najwięcej udało się przyłączyć w Krakowie, prawie 60 MW, na które złożyło się 262 projekty. Na drugim miejscu uplasował się nasz oddział Wybrzeże, czyli Gdańsk i Gdynia – mówi w rozmowie z serwisem newseria.biznes.pl Przemysław Kołodziejak, prezes zarządu PGE Energia Ciepła SA.
Dlaczego popularność ciepła systemowego rośnie? Najważniejszą przyczyną są niewątpliwie zmiany w prawie, które weszły w życie w 2020 r. Mówiąc w skrócie, prawo nakazuje podłączanie nowych budynków do sieci ciepłowniczej, o ile tylko jest to technicznie wykonalne i ekonomicznie uzasadnione. Już na etapie uzyskiwania pozwolenia na budowę inwestor ma obowiązek sprawdzenia, czy budynek można wyposażyć w ciepło sieciowe i uzyskać od ciepłowni warunki przyłączenia. Ustawa przewiduje możliwość rezygnacji z przyłączenia do sieci m.in. w sytuacji, gdy budynek w znacznym stopniu korzysta z OZE (np. dzięki pompie ciepła).
Rosnąca popularność ciepła systemowego ma też niewątpliwie związek z kwestią ekologii. Prawodawcy kładą coraz większy nacisk na to, by eliminować „kopciuchy” i inne mało ekologiczne źródła ciepła, czego dowodem są m.in. uchwały antysmogowe, lokalne zakazy palenia węglem i drewnem oraz planowany zakaz stosowania kotłów gazowych. Oprócz bata jest też marchewka w postaci dofinansowania do wymiany pieca i podłączenia się do sieci ciepłowniczej w ramach programów takich jak „Czyste Powietrze” (o czym piszemy więcej w dalszej części artykułu). Sprawia to, że coraz więcej osób rozważa przejście na ogrzewanie sieciowe.
Ciepło sieciowe nie jest najtańsze, ale ma wiele zalet
Największą wadą ciepła sieciowego jest jego koszt. Stawki różnią się w zależności od regionu Polski, jednak co do zasady użytkownicy ciepła sieciowego płacą więcej niż osoby korzystające np. z kotłowni gazowej w bloku. Z kolei część właścicieli domów jednorodzinnych jest zdania, że własne źródło ciepła (np. piec na węgiel) daje większą kontrolę nad rachunkami, gdyż można np. zdecydować się na zakup tańszego opału – w przypadku ciepła z sieci to ciepłownia dyktuje ceny. Minusem jest też oczywiście fakt, że osoby mieszkające z dala od miast na ogół nie mają możliwości podłączenia się do sieci ciepłowniczej.
Przy wyborze typu ogrzewania warto też jednak pamiętać o licznych plusach ciepła sieciowego:
- wygoda – po podłączeniu do sieci ciepłowniczej można zapomnieć o takich czynnościach jak rozpalanie w piecu i podkładanie do niego, zakup opału, rąbanie drewna itp.,
- bezpieczeństwo – przy cieple sieciowym nie ma ryzyka zatrucia śmiertelnie groźnym tlenkiem węgla (czadem) czy pożaru w wyniku zaprószenia ognia albo zapalenia sadzy w kominie,
- niezawodność – dostęp do ciepła jest przez cały rok, a awarie sieci zdarzają się bardzo rzadko,
- korzyści dla środowiska – domowe kotły na paliwa stałe generują ogromne ilości zanieczyszczeń powietrza, podczas gdy ciepłownie – choć też nieraz opalane węglem – stosują lepszej jakości paliwa i wydajne systemy filtrów, dzięki czemu produkują znacznie mniej smogu,
- prawna ochrona przed nadmiernym wzrostem rachunków – w sezonie grzewczym 2022/2023 odbiorcy ciepła sieciowego są chronieni przed zbytnim wzrostem cen dzięki zamrożeniu cen.
Warto dodać, iż badania potwierdzają, że osoby korzystające z ciepła systemowego częściej oszczędzają energię cieplną w domu.
– Polacy, którzy korzystają z ciepła systemowego, statystycznie częściej skręcają kaloryfery w domu, gdy wychodzą z pomieszczenia lub je wietrzą – podaje raport sporządzony w ramach rządowej kampanii informacyjnej „Liczy się ciepło”. – Ponad połowa konsumentów korzystających z ciepła systemowego (66 proc.) ma w domach grzejniki z termostatem i zdecydowana większość pytanych z nich korzysta (94 proc.). (…) Ponad połowa osób korzystających z ciepła systemowego (60 proc.) wprowadziła zmiany w swoich nawykach w celu oszczędzania ciepła, a 70 proc. z nich zauważyło oszczędności w rachunkach.
Jak podłączyć się do sieci ciepłowniczej? Możesz dostać na to dofinansowanie
Podłączenie budynku do sieci ciepłowniczej nie jest na ogół skomplikowane od strony formalnej. Procedura przyłączeniowa na ogół wygląda następująco:
- osoba posiadająca tytuł prawny do nieruchomości (własność, dzierżawa itp.) gromadzi w jednym miejscu dane nt. lokalizacji budynku, jego metrażu oraz zapotrzebowania na ciepło;
- zainteresowany składa do lokalnej ciepłowni wniosek przyłączeniowy zawierający powyższe dane – wzór wniosku zwykle jest dostępny na stronie przedsiębiorstwa (można to zrobić osobiście lub online), czasem wymagane są też pewne załączniki;
- ciepłownia analizuje możliwość przyłączenia danego budynku i wydaje zainteresowanemu warunki techniczne przyłączenia (lub informuje o ich braku);
- zainteresowany analizuje uzyskane warunki techniczne i decyduje, czy podłącza się do sieci, czy też nie;
- jeśli tak, ciepłownia przekazuje do uzgodnienia projekt umowy przyłączeniowej i następują negocjacje dotyczące kwestii takich jak terminy, przebieg ciepłociągu itp.;
- po uzgodnieniu warunków strony podpisują umowę przyłączeniową, a przyszły odbiorca ciepła uiszcza opłatę przyłączeniową (zależną m.in. od długości budowanego przyłącza);
- ciepłownia dokonuje przyłączenia zgodnie z zapisami umowy.
Warto pamiętać, że w określonych przypadkach na podłączenie do sieci ciepłowniczej przysługuje dofinansowanie. Najczęściej można je otrzymać w przypadku prac polegających na demontażu starego źródła ciepła z jednoczesnym podpięciem się do sieci. Kwota dofinansowania może wynieść nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych i zależy od konkretnego programu dotacji, z którego się korzysta oraz od zakresu przedsięwzięcia (np. sama wymiana pieca lub wymiana plus ocieplenie domu). Do wyboru są programy takie jak:
– Do 2040 r. potrzeby cieplne wszystkich gospodarstw domowych mają być pokrywane przez ciepło systemowe oraz przez zeroemisyjne lub niskoemisyjne źródła indywidualne – mówi o kierunkach rozwoju ciepłownictwa w Polsce Ministerstwo Klimatu i Środowiska. – [Jest – przyp. red.] założenie, że do 2030 r. ok. 1,5 mln nowych gospodarstw domowych zostanie przyłączonych do sieci ciepłowniczej (…).