Ekologiczny podatek uderzy w używane auta

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Rząd uważa, że opłata ekologiczna zahamuje import starych samochodów i zachęci Polaków do kupowania nowych.

Rząd od dłuższego czasu zastanawiał się, jak zniechęcić Polaków do starych samochodów i przekonać do kupowania nowych w salonach. I w końcu wymyślił - posłowie w Sejmie pracują już nad kolejnym podatkiem, tym razem ekologicznym.

Pomysł jest prosty: im samochód starszy, a jego układ wydechowy odprowadza do atmosfery więcej spalin, tym opłata ma być większa. Nowy podatek ma zastąpić akcyzę, którą płaci się za sprowadzanie używanych czterech kółek.

- Dziś wynosi ona 3,1 procent wartości samochodu, jeśli pojemność silnika nie przekracza dwóch litrów oraz 18,6 procent powyżej tej pojemności - mówi Agnieszka Skowron z Izby Celnej w Opolu.

W 2012 r. średnia wartość pojazdu zgłoszona w izbach celnych wynosiła około 9500 zł. Sprowadzając taki samochód do Polski (jeśli silnik ma pojemność do dwóch litrów), trzeba zapłacić niecałe 300 zł podatku akcyzowego.

Przed rejestracją trzeba wydać też około 200 zł za przetłumaczenie dokumentów, 500 zł na opłatę ekologiczną oraz 100 zł za przegląd. Natomiast według pierwszych informacji z Sejmu, nowy podatek ekologiczny może wynieść nawet trzy tysiące złotych rocznie!

Biorąc pod uwagę to, że w Polsce ponad 60 procent zarejestrowanych samochodów ma ponad 10 lat, a średnia wieku wszystkich aut to 14 lat, przeforsowanie podatku ekologicznego uderzy po kieszeni najmniej zasobnych Polaków.

Według danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, w 2012 roku z polskich salonów wyjechało 312 tysięcy nowych samochodów osobowych i dostawczych. Dla porównania, w tym samym okresie ub.r. sprowadzono i zarejestrowano w Polsce ponad 645,5 tys. używanych samochodów osobowych. Importowane auta są coraz starsze. Średni wiek zwiększył się w ciągu roku z 9,2 do 9,9 lat.

- Polacy nie dlatego nie kupują nowych aut, że ich nie lubią, ale dlatego, że ich po prostu nie stać na zapłacenie 40-50 i więcej tysięcy złotych- stwierdza Andrzej Urbanowicz, właściciel jednego z opolskich komisów samochodowych. - Pewnym rozwiązaniem jest kredyt, ale po pierwsze jest on teraz mniej dostępny, po drugie zbyt wysokie są odsetki, a trzeba też pamiętać, że auta z wiekiem tracą, a nie zyskują na wartości.

To prawda, ale rząd znalazł się pod naciskiem firm motoryzacyjnych w Polsce, które od roku znajdują się w kłopotach. W styczniu krajowa produkcja samochodów spadła o prawie 23 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2012 r., a w całym 2012 roku z taśm polskich fabryk zjechało prawie 200 tysięcy aut mniej niż w 2011 roku. Problemy branży mogą nas kosztować spadek wzrostu PKB o 0,5 proc.

W założeniach rządu nowy podatek ma "przekonać" Polaków do kupowania nowych aut i tym samym wspierania przemysłu motoryzacyjnego ulokowanego w Polsce. Jest tylko jeden szkopuł. Grubo ponad 90 proc. produkcji Fiata w Tychach, Opla w Gliwicach czy Volkswagena w Poznaniu idzie na eksport do krajów Unii Europejskiej.

- Jeśli więc koncerny obecne w naszym kraju mają kłopoty finansowe, to dlatego, że załamał się rynek w zachodniej Europie, a nie u nas - przekonuje Michał Pieńkowski, ekspert z branży samochodowej. - I druga sprawa. Wśród najchętniej kupowanych nowych aut w naszym kraju, próżno szukać tych z polskich fabryk.

Wojciech Drzewiecki, ekspert Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, przekonuje, że rząd może rozruszać polski rynek nowych samochodów zmieniając zasady odliczania podatku VAT dla przedsiębiorców.

- Chodzi o możliwość pełnego odliczenia VAT od zakupu samochodu i części, jak to było jeszcze kilka lat temu - wyjaśnia Wojciech Drzewiecki.

W tej chwili przedsiębiorca może bowiem odliczyć od zakupu samochodu osobowego maksymalnie 6 tys. zł. Cały VAT odlicza się tylko od części zamiennych i serwisu.
- Wzorem państw Europy Zachodniej można by też rozważyć wprowadzenie dopłat rządowych przy zakupie nowych samochodów, ale to wiąże się z konkretnymi kosztami dla budżetu - dodaje Wojciech Drzewiecki. - Łatwiej i taniej jest wprowadzić nowy podatek...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska