- Tyle mówi się w mediach o kryzysie finansowym. Kiedy odczujemy jego skutki na Opolszczyźnie?
- Kryzys częściowo już daje o sobie znać. Niektórzy inwestorzy wycofują swój kapitał. W kilku branżach zakłady pracy mają mniej zleceń. Z tego powodu wstrzymały część inwestycji. Mimo to nasza gospodarka wciąż jest jeszcze rozpędzona. Tak będzie do końca roku, bo zbliżają się święta, które napędzają koniunkturę. Kryzys będzie silniej odczuwalny po Nowym Roku.
- Czy nasz region jest nim poważnie zagrożony?
- Kryzys dotyka najsilniej duże zakłady pracy. Lepiej w trudnych czasach radzą sobie mali i średni przedsiębiorcy. Paradoksalnie to, że w ostatnich latach wybudowano na Opolszczyźnie niewiele potężnych zakładów, jest dzisiaj naszą silną stroną. W małych firmach nie będzie drastycznych zwolnień.
Patrząc natomiast na firmy pod kątem branż, kryzys bardziej odczują przedsiębiorstwa produkujące dobra trwałe (sprzęt rtv, części samochodowe, meble itp.). Łatwiej będzie z kolei producentom wyrobów codziennego użytku i żywności.
- Jak powinniśmy się zachować w czasie kryzysu? Inwestować czy zamrozić kapitał na gorsze dni?
- Zdecydowanie inwestować. Jeżeli wszyscy zdecydują się radykalnie ograniczyć swoje wydatki, to może być zabójcze dla gospodarki. Tymczasem w dobie kryzysu warto inwestować, bo dobra tanieją. Bezpieczną inwestycją może być np. zakup nieruchomości.
- Jak długo gospodarka będzie mieć problemy?
- Rok 2009 będzie najgorszym okresem. Pokazują nam to wszelkie wskaźniki i prognozy. Chcę jednak zauważyć, że nie będzie to całkowita recesja, a po prostu spowolnienie gospodarki. Wzrost PKB wciąż będzie na plusie. Po 2010 roku gospodarka powinna przyspieszyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?