Stańczuk wyszedł z mieszkania ale nie pozwolił przewieźć swoich rzeczy do mieszkania socjalnego przy u. Walecki, ponieważ nie zamierza w nim mieszkać.
Mężczyzna zaprzecza, że groził użyciem butli gazowej i wysadzeniem budynku.
Taką informację około godziny 11.00 przekazał dziennikarzom Bolesław Nowak, komornik sądowy.
Policja na razie nie postawiła Stańczukowi żadnych zarzutów.
- Musimy ustalić jak było - mówi Maciej Milewski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Pan Stańczuk w momencie wejścia służb do mieszkania był spokojny.
Sam Stańczuk zapowiada, że dalej będzie walczył z miastem.
- Czuję się oszukany - mówi. - Teraz pojadę do Anglii, żeby zarobić na adwokatów, bo nie zamierzam odpuścić mojej krzywdy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?