Ekstraklasa futsalu. Dreman Opole-Komprachcice coraz bliżej utrzymania

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Tym zwycięstwem przedstawiciele Dremana oddali hołd zmarłemu dwa tygodnie wcześniej prezesowi Grzegorzowi Lachowiczowi.
Tym zwycięstwem przedstawiciele Dremana oddali hołd zmarłemu dwa tygodnie wcześniej prezesowi Grzegorzowi Lachowiczowi. Meteriały klubu
Coraz bliżej utrzymania w futsalowej elicie jest Dreman Opole-Komprachcice. W niedzielę wieczorem nasz team zrobił w tę stronę ogromny krok pokonując u siebie po kapitalnym meczu faworyzowany Red Dragons Pniewy 5:3.

Gospodarze zaczęli świetnie, bo dość szybko wyszli na prowadzenie dzięki trafieniu Wadima Iwanowa. Co ciekawe był to dla niego setny gol w polskiej ekstraklasie.

Później podopieczni Jarosława Patałucha starali się kontrolować wydarzenia nastawiając się na kontry. Jedna z nich przyniosła im powodzenie gdy upływał kwadrans gry. Wymienili oni kilka podań, a akcję na długim słupku zamknął Vinicius. Miejscowi mieli jeszcze szansę na gola czy dwa więcej, ale brakowało im nieco zimnej krwi.

Szkoda tym bardziej, że sytuacja skomplikowała się mocno po zmianie stron. Dość szybko drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, otrzymał Nuno Chuva.

Dreman musiał więc grać w osłabieniu i „Czerwone Smoki” szybko to wykorzystały idealnie wyprowadzając w pole trójkę obrońców naszego zespołu. 200 sekund później był już remis. Gospodarze domagali się rzutu wolnego, ale rywale nie przestali grać i piłkę do siatki posłał Adrian Skrzypek.

Wydawało się, że przyjezdni pójdą za ciosem, ale to nasi futsaliści pokazali pazur. Szczególnie wspominany już tutaj „Vini”, który potężną bombą pod poprzeczkę umieścił piłkę w bramce reprezentacyjnego golkipera Łukasza Błaszczyka.

Z biegiem czasu gracze z Pniewa odkrywali się coraz bardziej, co przedstawiciele Dremana wykorzystali bezlitośnie. Najpierw w polu karnym rywala faulowany był Siergiej Fil i sam poszkodowany wykorzystał podyktowany z tego stały fragment gry. Z kolei gdy przyjezdni wycofali swojego golkipera niebawem piłkę do pustej bramki posłał Vinicius i tym samym skompletował hat tricka.

Tak czy inaczej wówczas było jeszcze sporo czasu do końca, niemniej miejscowi umiejętnie się bronili… aczkolwiek 30 sekund przed końcem Red Dragons zmniejszyli rozmiary porażki. Na więcej już im gospodarze nie pozwolili.

Dreman Opole Komprachcice - Red Dragons Pniewy 5-3 (2-0)
Bramki:
1-0 Iwanow - 4., 2-0 Vinicius - 15., 2-1 Kostecki - 24,, 2-2 Skrzypek - 28., 3-2 Vinicius - 30., 4-2 Fil - 36. (karny)., 5-2 Vinicius - 37., 5-3 Hoły - 40.
Dreman: Burduja - Iwanow, Grzywa, Suchodolski, Fil, Nuno Chuva, Vinicius, Elsner, Kilian, Karnatowski, Fernandes.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska