Ekstraklasa futsalu. Fit-Morning Gredar Brzeg wygrał w Białymstoku, Dreman Opole-Komprachcice zremisował w Toruniu

Łukasz Baliński
Brzeżanie nie tylko ofiarnie bronili, ale i atakowali z pomysłem.
Brzeżanie nie tylko ofiarnie bronili, ale i atakowali z pomysłem. Wojciech Wojtkielewicz
To był naprawdę dobry weekend w wykonaniu naszych ekip. Niezwykle ważne zwycięstwo w kontekście walki o utrzymanie wywalczył Fit-Morning Gredar Brzeg, a remisem swój dorobek wzbogacił, mający podobne cele choć lepszą sytuację, Dreman Opole-Komprachcice.

Pochwały należą się tym większe, iż w obu przypadkach nasi futsaliści rywalizowali na wyjazdach. I to odległych. Brzeżanie wygrali bowiem w Białymstoku ze Słonecznym Stokiem 2-1, z kolei bój zespołu spod Opola z FC Toruń zakończył się wynikiem 1-1.

Ci pierwsi rywalizowali w sobotę i zaczęli bardzo zdeterminowani. Nie minęło nawet 150 sekund, a już mieli świetną okazję na gola. Kapitalnie z dystansu uderzył Przemysław Matejko, ale Szymon Danilewicz w ostatniej chwili przerzucił piłkę nad poprzeczką! Niebawem jednak przyjezdni dopięli swego. Sprytnie rozegrali rzut rożny, futsalówka trafiła do Jana Rojka, a on już wiedział co z nią zrobić.

Miejscowi też nie zamierzali odpuszczać, choć tak naprawdę do głosu doszli dopiero tuż przed przerwą. Będący w polu karnym Piotr Osypiuk, jednak minimalnie przestrzelił. Zaraz potem za to doprowadzili do wyrównania w czym spora „zasługa” niefortunnie interweniującego Pawła Boczarskiego.

Brzeżanie jednak się nie poddali i niebawem po zmianie stron wrócili na prowadzenie gdy do siatki trafił Dawid Witek. Mogli też podwyższyć, jednak nie wykorzystali kilku niezłych okazji. Najbliżej był Michał Grochowski, który kapitalne uderzył z woleja, ale znowu refleksem wykazał się Danilewicz! Team z Podlasia również walczył o jakikolwiek punkt, niemniej defensywa gości zachowywał się bez zarzutu, a i też czasem sprzyjało jej szczęście.

Słoneczny Stok Białystok - Fit-Morning Gredar Brzeg 1-2 (1-1)
Bramki:
0-1 Rojek - 3., 1-1 Boczarski - 20. (samobójcza), 1-2 Witek - 23.
Brzeg: Budych - Matejko, Rojek, Witek, Grochowski, Tavares, Jose Pepo, Kucharski, Bernardino, Baitsur, Boczarski.

W drugim wypadku lepiej w spotkanie weszli gospodarze i z kilku niezłych okazji wykorzystali jedną. W szóstej minucie Remigiusz Spychalski huknął z wolnego, strzał ten przed siebie wybił Siergiej Burduja, a do piłki dopadł Konrad Jekiełek i wepchnął ją do siatki.

Z biegiem czasu jednak do głosu zaczęli dochodzić jednak podopieczni Jarosława Patałucha, aż do wyrównania doprowadził Nuno Chuva. W tej akcji dużo dobrego zrobił Marcin Grzywa, który popędził prawą stroną i wbił piłkę mocno na długi słupek, a Portugalczyk „tylko” dostawił nogę.

Niebawem z kolei goście mogli wyjść na prowadzenie, albowiem solowym rajdem popisał się Krzysztof Elsner po czym wymienił się futsalówką z Mateuszem Suchodolskim, ale chybił minimalnie.

Po zmianie stron oba zespoły miały szanse na zadanie decydującego ciosu, jednak brakowało takich stuprocentowych okazji lub czasem postawienia „kropki nad i”. Swoje zadania wykonali także bramkarze obu drużyn.

FC Toruń - Dreman Opole Komprachcice 1-1 (1-1)
Bramki:
1-0 Jekiełek - 6., 1-1 Nuno Chuva - 13.
Dreman: Burduja - Grzywa, Suchodolski, Chuva, Elsner, Karnatowski, Iwanow, Fil, Fernandes, Vini.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska