Ekstraklasa hokeja: Orlik Opole - Zagłębie Sosnowiec 7:4

Marcin Sagan
Marcin Sagan
W walce o krążek gracz Orlika Bartłomiej Bychawski (z prawej) i Martin Keckes z Zagłębia.
W walce o krążek gracz Orlika Bartłomiej Bychawski (z prawej) i Martin Keckes z Zagłębia. Mariusz Matkowski
Nasz zespół miał mecz pod kontrolą, ale w ostatniej tercji pozwolił rywalowi na zbyt wiele i musiał mocno powalczyć o wygraną.

Po nieudanym poprzednim tygodniu, kiedy Orlik przegrał dwa z trzech wyjazdowych spotkań trener Jacek Szopiński, szukając sposobów na wyjście z kryzysu, mocno „pomieszał” dotychczasowy skład piątek. Specjalnego efektu, jeśli chodzi o grę to nie dało, ale najważniejsze, że opolanie pokonali Zagłębie i tym samym zrobili kolejny krok do udziału w rundzie play off o medale.

- Prowadząc po dwóch tercjach 2:0 i kontrolując mecz na własne życzenie zrobiliśmy sobie nerwówkę - ocenił kapitan opolskiego zespołu Sebastian Szydło. - Z wyniku jesteśmy zadowoleni, natomiast gra nam idzie opornie, tak zresztą jak w poprzednich meczach.

W pierwszej tercji spotkanie było bardzo wyrównane, a mający znacznie mniej punktów sosnowiczanie w niczym nie ustępowali Orlikom. Na ich korzyść przemawiała jednak minimalnie lepsza skuteczność i dobra gra w bramce Jarosława Nobisa. W kilku sytuacjach ratował on nasz zespół, a raz dopisało mu szczęście. W 14. min Sergiej Mikulczyk trafił bowiem w słupek. Chwilę wcześniej padł gol dla gospodarzy. Zza bramki krążek zagrywał Filip Stopiński, a Amerykanin Dakota Klecha skierował go do siatki. Autor tego trafienia mógł podwyższyć wynik, ale z bliska spudłował.

Początek drugiej tercji należał do przyjezdnych, a nasi zawodnicy długo nie potrafili opuścić swojej tercji obronnej. W 26. min Szymon Marzec nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem gości Michałem Kielerem, ale więcej precyzji wykazał siedem minut później Maciej Rompkowski. Po jego strzale krążek odbił się jeszcze od jednego z rywali i wylądował w bramce. Opolan w tej części należy pochwalić za grę w defensywie. Trzy razy zmuszeni byli bowiem występować w osłabieniu, ale nie dali się zaskoczyć ani razu, w czym duża była też zasługa uwijającego się niczym w ukropie Nobisa.

Trzecia tercja przysporzyła kibicom emocji, bo przez 40. min oglądali dość niemrawe widowisko. Obie ekipy ostro zabrały się za strzelanie bramek i te padały jak na zawołanie. Na początku nie było jednak dobrze, bo choć to miejscowi zmarnowali trzy dogodne sytuacje, to goście w krótkim odstępie czasu doprowadzili do wyrównania. Kiedy Kanadyjczyk Alex Szczechura w zamieszaniu znów dał prowadzenie Orlikowi wydawało się, że wszystko wróciło do porządku. Ale za chwilę znów był remis, co oznaczało koniec meczu dla Nobisa, którego zastąpił w bramce Frank Slubowski.

Za chwilę sprytem popisał się reprezentacyjny napastnik Michael Cichy, który dwa razy pokonał Kielera, a nadzieje walczącego Zagłębia pogrzebał Edgars Cgojevs, zmieniając lot krążka po bardzo mocnym strzale Łukasza Sznotali. Wynik równo z końcową syreną na 7:4 ustalił strzałem do pustej bramki Cichy.

W tabeli po 30 kolejkach Orlik zajmuje 7. miejsce i ma 54 punkty. Za nim jest Polonia Bytom (51 pkt). Dziewiąte w tabeli Zagłębie ma aż o 25 punktów mniej od Orlika, co sprawia, że praktycznie niemożliwe jest, żeby nasz zespół wypadł poza pierwsza ósemkę, która zagra w play offach.

Kolejny mecz Orlik zagra w niedzielę w Toruniu z przedostatnią w ligowej tabeli Nestą.

Orlik Opole - Zagłębie Sosnowiec 7:4 (1:0, 1:0, 5:4)
1:0 Klecha - 13., 2:0 Rompkowski - 33., 2:1 Bernat - 43., 2:2 D. Nahunko - 45., 3:2 Szczechura - 47., 3:3 J. Jaskólski - 48., 4:3 Cichy - 49., 5:3 Cichy - 54., 5:4 D. Nahunko - 55., 6:4 Cgojevs - 57., 7:4 Cichy - 60.
Orlik: Nobis (48. Slubowski) - Bychawski, Sordon, F. Stopiński, Szydło, Klecha - Kołosow, Sznotala, Szczechura, Cichy, Cgojevs - Korenko, Kostek, Łymanski, Rompkowski, Marzec. Trener Jacek Szopiński.
Zagłębie: Kieler - Keckes, Krawczyk, M. Kozłowski, Ber­nat, Jaros - Kruczek, J. Jaskólski, Mikul­czyk, Rutkowski, Kran - Bułanowski, A. Jaskólski, Stojek, Wąsiński, Kafel - D. Nahunko, Bar. Trener Mieczysław Nahunko.
Sędziował Przemysław Kępa (Nowy Targ). Kary: Orlik - 20 min (w tym 10 minut dla Bartłomieja Bychawskiego za niesportowe zachowanie); Zagłębie - 4 min. Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska