Ekstremalna Droga Krzyżowa to nie jest standardowa pielgrzymka. W rejonie nyskim śmiałkowie wyruszyli na trzy wymagające trasy

Marcin Żukowski
Marcin Żukowski
Ekstremalna Droga Krzyżowa w rejonie nyskim. Uczestnicy wyruszyli z Kępnicy na trzy trasy
Ekstremalna Droga Krzyżowa w rejonie nyskim. Uczestnicy wyruszyli z Kępnicy na trzy trasy Marcin Żukowski
W piątek (31.03) chętni w wielu miejscach w Polsce i na świecie ruszyli na trasy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK). Tak było również na Opolszczyźnie. To propozycja nie tylko dla osób z mocno ugruntowaną wiarą. Ponadprzeciętny wysiłek fizyczny, trudne warunki pogodowe i terenowe oraz samotność i cisza skłaniają do refleksji również tych, którzy poszukują Pana Boga.

- EDK to jest bardzo dobra, piękna sprawa. Uważam, że im więcej podobieństwa, tych wymagających elementów na drodze krzyżowej, tym lepiej. Pięknie jest przezywać drogę krzyżową siedząc w kościele, klęcząc, spoglądając na stacje, ale wyjść na tak wymagające niekiedy drogi to jest naprawdę bliskość do tego oryginału - ks. Roman Dyjur, proboszcz parafii Kępnica.

Trzy trasy rejonu nyskiego EDK ruszają z Kępnicy, niewielkiej miejscowości położonej pod Nysą:

  • Żółta - Bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego - koniec w sanktuarium św. Józefa w Prudniku Lesie (miejscu internowania Prymasa Polski),
  • Czerwona - św. Jana Pawła II - koniec w sanktuarium Panny Marii Pomocnej w Zlatych Horach,
  • Błękitna - św. Anny - koniec w parku zdrojowym w Głuchołazach.

- To jest związane z mocną grupą od pana Witka Wróblewskiego, który 6 lat temu zajął się organizacją. Przygotowania drogi krzyżowej, łącznie z tymi wszystkimi śladami GPS, są bardzo wymagające i nie każdy temu podoła. On to świetnie zrobił – tłumaczy ks. Roman.

Chętni na te trasy przyjeżdżają nie tylko Nysy i powiatu nyskiego, ale i odleglejszych miejscowości. Rejon kusi górami, ale tym samym sprawia też, że „krzyż jest większy”. Poza przejściem około 40 km trasy, trzeba jeszcze pokonać kilkaset metrów przewyższenia. Uczestnicy otrzymują rozważania poszczególnych stacji drogi krzyżowej. Zasadą jest pokonanie drogi w ciszy, która stwarza przestrzeń do przemyśleń.

- Idziemy pierwszy raz. Co piątek uczestniczymy w drodze krzyżowej w swojej parafii, ale chcieliśmy spróbować czegoś innego. Ze względu na to, że mamy dobrą kondycję, chodzimy po górach, dla nas przejście trasy nie będzie żadnym wielkim wyzwaniem fizycznym. Jednak chcemy zobaczyć, jak to jest, doświadczyć głębszego przeżycia, bardziej wewnętrznego, bardziej wyciszającego – wyjaśnia Jadwiga Nickowska spod Kofrantowa.

EDK to również bardzo dobra propozycja dla osób poszukujących relacji z Bogiem.

- Tam można spędzić czas w ciszy, refleksji, walcząc ze sobą, niekiedy z przeciwnościami losu. Tak się działo, że przez kilka lat mocno doskwierały warunki pogodowe. Później ludzie przynoszą różnego rodzaju refleksje dotyczące zarówno duchowości, jak i przepraw fizycznych, ścierania się ze swoimi słabościami. To jest wspaniała szkoła drogi życia, drogi krzyżowej – wyjaśnia kępnicki proboszcz.

W nocy z piątku na sobotę na trasy wyruszyli również uczestnicy EDK między innymi w Grodkowie, Oleśnie, Nysie, Kędzierzynie-Koźlu, Głubczycach i Opolu.

Start tras rejonu nyskiego odbył się w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Kępnicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska