- Nasze zaangażowanie w organizację tej olimpiady to pewna forma promowania nauki, szerzenia wiedzy, w tym tej jakże ważnej - ekologicznej - mówi Bartosz Bukała, rzecznik Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie. - Wprawdzie uczelnia kierunków związanych z ochroną środowiską jeszcze nie oferuje, ale kto wie, może już niebawem i przyrodnicy znajdą u nas coś dla siebie - dodaje rzecznik.
PWSZ już od czterech lat udostępnia młodym ekologom pomieszczenia na czas zmagań konkursowych.
W tym roku w opolskich eliminacjach wzięło udział 45 najlepszych ekologów ze szkół ponadgimnazjalnych w całym województwie. Uczestnicy mieli do rozwiązania testy pisemne i pytania ustne. Na te ostatnie mieli okazje odpowiadać tylko ci najlepsi.
- Wachlarz zagadnień jest zwykle bardzo szeroki. Tym razem olimpijczycy musieli m.in.: ocenić stan czystości wód powierzchniowych w miejscu zamieszkania bądź stopień wykorzystywania odnawialnych źródeł energii. Były też pytania o skomplikowane procesy zachodzące w przyrodzie - wylicza Paulina Sołtys z Biura Karier PWSZ w Nysie. - Już po olimpiadzie młodzież przyznała, że pytania były dość trudne, ale widocznie nie na tyle, by zdolni ludzie mogli sobie z nimi nie poradzić.
Ostatecznie do finału ogólnopolskiego olimpiady zakwalifikowało się siedem osób. Wśród nich: Anna Szandor z Nysy, Wojciech Selak z Brzegu i Daniel Danieluk z Głuchołaz a także Justyna Olszewska ze Strzelec Opolskich, Maciej Weigt z Prudnika, Justyna Zalwert z Ligoty Górnej i Katarzyna Dembińska z Opola.
Finał olimpiady planowany jest w czerwcu w Supraślu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
