Gdyby zapytać przeciętnego brzeżanina, gdzie znajduje się Elrec albo ICI, niemal na pewno nie potrafiłby odpowiedzieć.
Tymczasem obie spółki, utworzone przez rodzinną niemiecką firmę we współpracy z opolskimi biznesmenami, należą do największych pracodawców w mieście. Zatrudniają 170, a sezonowo nawet 200 osób.
Również otoczenie fabryk może stwarzać mylne wrażenie, bo w niczym nie przypomina zakładów znanych choćby ze strefy ekonomicznej w Skarbimierzu. Ulica Grobli na wyspie między Odrą a kanałem to kompletnie zapuszczona dzielnica, a fabryka nie stoi nawet blisko drogi.
Ale to tylko pozory, bo w zakładzie powstają niezwykle precyzyjne i wymagające cierpliwej pracy elementy z aluminium i stali szlachetnej, których niemieccy kooperanci dysponujący nowoczesną technologią nie są w stanie wyprodukować z taką dokładnością i za odpowiednią cenę. Te produkty trafiają wyłącznie na Zachód do zakładów w branży motoryzacyjnej, budowlanej czy jako elementy solarów.
- Do wszystkiego staramy się dochodzić krok po kroku, dlatego może to otoczenie zakładu nie jest takie, jak można byłoby sobie wymarzyć, ale ważniejsza jest produkcja - tłumaczył Stanisław Adamczyk, polski udziałowiec spółek, podczas sobotniej wizyty w zakładzie prezydenta niemieckiego landu Nadrenia-Palatynat.
- Najważniejsze, że w Polsce jest bardzo duży potencjał, jeśli chodzi o pracowników - podkreślał Dierk Behrmann, współwłaściciel firmy. - Wciąż jednak szukamy wykwalifikowanych pracowników do obsługi maszyn CNC, inżynierów czy elektroników. - Widzę tu bardzo duże możliwości rozwoju, szczególnie że poziom zaufania między naszymi krajami jest coraz większy. Dlatego kupiliśmy 5 hektarów gruntu w Skarbimierzu i mamy w ten sposób zabezpieczoną możliwość rozwijania swojej działalności.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?