Emerycie, choruj najlepiej rano!

Redakcja
Część przychodni tylko sugeruje, by starsze osoby przychodziły do lekarza przed południem, ale i tak pachnie to dyskryminacją.
Część przychodni tylko sugeruje, by starsze osoby przychodziły do lekarza przed południem, ale i tak pachnie to dyskryminacją. Paweł Stauffer
Niektóre przychodnie sugerują emerytom i rencistom, żeby przychodzili po poradę tylko od 8 do 14. - To dyskryminacja - oburzają się adresaci tego apelu.

- W ostatni wtorek chciałam się dostać do lekarza w Przychodni Zaodrze na ul.Licealnej w
Opole, do której od dawna należę - opowiada Irena Mąkosa. - Była godzina 16. Zostałam zarejestrowana i cierpliwie odczekałam w kolejce, aż zostanę przyjęta. Dyżur pełniła doktor Joanna Bibik. Jakie było moje zdumienie po wejściu do gabinetu, gdy usłyszałam najpierw pytanie, czy pracuję. Gdy odpowiedziałam, że jestem emerytką i mam 60 lat, to zostałam pouczona, iż powinnam przychodzić tylko do południa. Żadnego leku nie dostanę, bo pani doktor mnie nie zna.

Z dalszej relacji pacjentki wynika, że lekarka poleciła jej kupno ibupronu.

- Gdy odpowiedziałam, że mam kłopoty żołądkowe i nie mogę łykać tabletek przeciwbólowych, to zapytała, co sugeruję. Poprosiłam więc o zastrzyki, ale spotkałam się z odmową.

Irena Mąkosa twierdzi, że nie poszła do lekarza rano, bo wcześniej czuła się dobrze. Dopiero ok. godziny 14 zaczęła nagle gorączkować i dopadł ją dotkliwy ból. Uznała, że to dobrze jej znana rwa kulszowa. Ból tak się nasilił, że nie mogła chodzić,siedzieć ani leżeć

- Co miałam robić? - pyta pani Irena. - Nie mogłam czekać do rana. Dlatego mąż zawiózł mnie do przychodni, bo liczyłam na pomoc. Niestety, nie wiedziałam, że emeryci i renciści muszą planować chorobę tylko w godzinach dopołudniowych. A do kogo mamy się udać po południu?

- My nie stosujemy żadnych zakazów, tylko prosimy emerytów, jeśli to nie jest nic pilnego, żeby przychodzili do swoich lekarzy rano - wyjaśnia Urszula Żuk-Sosnowska, dyrektor SP ZOZ "Zaodrze" w Opolu. - Wizyty popołudniowe są zarezerwowane dla nagłych zachorowań. We wtorek po południu pani doktor miała ponad 50 pacjentów, ledwo nadążała z ich przyjmowaniem. A czy pacjentkę faktycznie zaczęło boleć od 14? To jest tylko jedna wersja.

A jak jest w innych przychodniach? Co na to opolski NFZ? Czytaj w czwartkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska