Nowe zasady mają wejść w życie już od 1 stycznia 2011 roku. Zgodnie z nimi, osoby, które w przyszłym roku miałyby przejść na emeryturę, będą musiały pożegnać się z dotychczasową pracą. Jeśli z niej nie zrezygnują, Zakład Ubezpieczeń Społecznych wstrzyma im wypłatę świadczeń emerytalnych.
Zdaniem ministerstwa, na takim rozwiązaniu zyskają nie tylko sami bezrobotni, dla których przybędzie blokowanych przez emerytów miejsc pracy, ale zyska też budżet państwa.
Zmiana zasad nie jest jednak niczym nowym. Obowiązek rezygnacji z zatrudnienia przez osobę, która chce uzyskać świadczenia emerytalne, obowiązywał do stycznia 2009 roku.
Wówczas wyglądało to tak, że pracownik, by uzyskać pieniądze z ZUS, rezygnował z zatrudnienia, następnie zgłaszał się do ubezpieczyciela w sprawie wypłaty świadczenia, a później ponownie się zatrudniał.
Za powrotem do starych zasad muszą się jednak opowiedzieć rząd oraz Sejm. Jeśli zmiana wejdzie w życie, zatrudnieni na etatach emeryci otrzymają informacje z ZUS, że do 1 października mają rozwiązać stosunki pracy.
Jeśli nie, zakład wstrzyma ich świadczenia. Wiadomo na pewno, że nie będą musieli zwracać pieniędzy, które do tego momentu przekazywał im ZUS.
Wątpliwości budzi fakt, że Ministerstwo Finansów chce odebrać uprawnienia osobom, które obecnie pobierają jednocześnie pensję i emeryturę.
Wielu ekspertów twierdzi bowiem, że nowe zasady powinny dotyczyć tylko tych osób, które wiek emerytalny osiągną po zmianie przepisów.
Zobacz: Jak długo będziemy pracować, zanim uzyskamy prawo do emerytury
Wśród wielu emerytów, którzy do tej pory pracują na etatach i pobierają pieniądze z ZUS, takie rozwiązanie budzi sprzeciw.
- Prawo do emerytury, a jednocześnie pracy otrzymałem zgodnie z obowiązującymi przepisami - mówi pan Jan, kiedyś pracownik huty, teraz gospodarz budynku. - Pieniądze, które otrzymuję na etacie, są jedynie dodatkiem do marnej emerytury, sposobem na przeżycie. Odbieranie nam możliwości dorobienia jest niesprawiedliwe. Emeryci podejmują się takich prac, które młodych nie satysfakcjonują - twierdzi.
Pan Henryk, nauczyciel, który dorabiał również na emeryturze, twierdzi, że nowe zasady nie powinny działać wstecz. - A każdy powinien mieć prawo pracować tak długo, jak tylko chce - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?