W 2020 roku krajowymi mediami wstrząsnęła wiadomość o tajemniczej śmierci Bohdana Gadomskiego. Temat zgonu znanego dziennikarza budził ogromne emocje. Przed śmiercią Gadomskim opiekowali się śpiewak operowy Borys Ł. i jego żona, Halina K.-Ł. Pierwotnie w sieci pojawił się wpis informujący, iż dziennikarz jest poszukiwany - wtedy to w sprawę zaangażowało się wielu artystów, między innymi Justyna Sieńczyłło i Emilian Kamiński. Ostatecznie poinformowano o śmierci mężczyzny.
Temat od początku budził ogromne emocje, a przyjaciele zapowiadali, że będą walczyć o wyjaśnienie okoliczności śmierci Gadomskiego. Katarzyna Śmiechowicz w rozmowie z ShowNews.pl mówiła również, iż czuje, że czuwa nad nimi nieodżałowany Emilian Kamiński, który przed śmiercią bardzo angażował się w tę sprawę. Wątpliwości budziły nie tylko okoliczności zgonu Gadomskiego, ale również kwestia spadku: niedługo przed odejściem dziennikarz sporządził testament i zapisał cały majątek Borysowi Ł. i Halinie K.-Ł. Sprawa dotycząca śmierci mężczyzny toczyła się przed łódzkim Sądem Okręgowym przez półtora roku.
Przyjaciele Gadomskiego oburzeni niskim wyrokiem dla jego opiekunów
24 kwietnia w Sądzie Apelacyjnym w Łodzi zapadł wyrok w sprawie śmierci Bohdana Gadomskiego, zmarłego w wieku 71 lat w marcu 2020 roku. Uprzednio prokuratura postawiła zarzuty pochodzącemu ze Lwowa 57-letniemu śpiewakowi operowemu Borysowi Ł. oraz jego żonie Halinie K.-Ł. Uznano, że zajmując się chorym dziennikarzem, para przyczyniła się do jego śmierci przez nieumyślne przedawkowanie insuliny. Podczas wcześniejszego procesu w Sądzie Okręgowym w Łodzi Borys Ł. został skazany na rok i pięć miesięcy więzienia, a Halina K. - na trzy miesiące pozbawienia wolności oraz na dziewięć miesięcy prac społecznych. Sąd uznał, że oskarżeni działali nieumyślnie, ale prokuratorzy utrzymywali, iż było to działanie celowe. Wyrok nie był prawomocny i obie strony odwołały się od decyzji.
Sąd Apelacyjny w Łodzi podtrzymał wyrok wobec Borysa Ł. i zmienił karę Halinie K. na siedem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata okresu próbnego. Nowy werdykt jest prawomocny.
Z wyrokiem sądu nie mogą się pogodzić przyjaciele dziennikarza: polska aktorka z Los Angeles Katarzyna Śmiechowicz i aktor Artur Gotz, którzy walczyli o wyjaśnienie tej zagadkowej śmierci.
Niestety, mamy kolejny raz do czynienia z niesprawiedliwością. Walczyliśmy z Arturem o wyjaśnienie tej sprawy, wierząc, że sprawiedliwości stanie się zadość, ale niestety - bezprawie, obojętność, znieczulica i brak empatii dały właśnie taki efekt. Wciąż nas pytają ludzie, dlaczego podjęliśmy się tej walki. Wielu ludzi nie rozumie, że można w imię przyjaźni i zwykłej, ludzkiej przyzwoitości działać na rzecz innego człowieka
- powiedziała nam Śmiechowicz.
Aktorka w rozmowie z dziennikarzami ShowNews.pl przekazała, że nie podoba jej się wykorzystywanie nazwiska Gadomskiego przez oskarżonych. Dodała również, że w jej opinii wpływ na wynik sprawy miał fakt, że Bogdan nie miał bliskiej rodziny. Rodzina od strony jego mamy, Eweliny, nie utrzymywała z nim kontaktów, bo nie było między nimi głębszej więzi, z kolei jego dalsza kuzynka od strony taty, Jerzego, bojkotowała działania na rzecz wyjaśnienia sprawy.
(...) Po czterech latach nierównej walki my - bezinteresownie działający przyjaciele, a przede wszystkim Artur Gotz i ja, Oktawia Dubert i Agnieszka Chrzanowska, którzy rozpoczęliśmy ten proces - jesteśmy totalnie zażenowani wynikiem sprawy. Z pewnością śp. Emilian Kamiński, który był częścią naszej grupy, przewraca się teraz w grobie, bo to prawdziwa hańba, że ludzie, którzy przyczynili się do śmierci redaktora, otrzymują karę nieadekwatną do swoich czynów
- gorzko podsumowuje Śmiechowicz.
Oburzenia wyrokiem nie ukrywa też Artur Gotz. W rozmowie z nami mężczyzna przyznał, że ma wiele zastrzeżeń co do pracy sądu. Mężczyzna podkreślił również, że przyjaźnił się z Gadomskim od 2015 roku i wie, jak długo trwała znajomość dziennikarza z oskarżonym i jak wyglądała.
Długo by opisywać, ale nie podoba mi się wykorzystywanie nazwiska Gadomskiego przez oskarżonych. Przykry jest fakt, że ci ludzie przyczynili się do śmierci Bohdana i nadal walczą o spadek, o jego majątek. Oskarżeni stali się właścicielami czteroosobowego grobu, w którym spoczywa śp. Bohdan Gadomski, i kolejnego grobu jego rodziców.
Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl
Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?