Energetycy wymieniają sieć w Gogolinie a ludzie marzną

fot. Beata Szczerbaniewicz
- Ubieram wnuczkę w domu w kurtkę aby się nie przeziębił - mówi Brygida Hubner.
- Ubieram wnuczkę w domu w kurtkę aby się nie przeziębił - mówi Brygida Hubner. fot. Beata Szczerbaniewicz
Mieszkańcy pięciu ulic od czwartku (4 grudnia) codziennie są odcinani od prądu na pół dnia. Można by podłączać ulicę za ulicą, ale zdaniem fachowców wymagałoby to zbyt wiele zachodu.

Od czwartku bez prądu są mieszkańcy pięciu ulic: Elsnera, Norwida, Sienkiewicza, Zielonej i części Krapkowickiej. Zakład Energetyczny przebudowuje sieć niskiego napięcia.

Nikt nie neguje, że modernizacja jest potrzebna, ale ludzie mają zastrzeżenia do terminu prac i sposobu ich przeprowadzania przez fachowców.

- Te roboty były przecież planowane na przełom wiosny i lata, wtedy nie byłyby tak uciążliwe, nawet węglem nie idzie w domu napalić bo pompa od pieca jest elektryczna - narzeka Brygida Hubner. - Mamy w domu małe dziecko, boję się że wnuczek się przeziębi! Żeby chociaż uprzedzono nas wcześniej, że prądu nie będzie przygotowalibyśmy się jakoś do tego. Nie robiłabym zakupów na święta. Zawartość lodówki nadaje się do wyrzucenia!

Pani Brygida jest w trakcie remontu mieszkania, który przez wymianę sieci energetycznej przeciągnie się o półtora tygodnia. Podobne problemy ma kilkadziesiąt rodzin. Prąd wyłączany jest codziennie od godziny 8 do 15 i ma to potrwać aż do 12 grudnia.

Ludzie czują się zlekceważeni i oszukani przez energetyków. Kiedy rok temu informowano ich o planowanej modernizacji mówiono, że przerwy w dostawach prądu potrwają po dwa dni na każdej ulicy. I fachowcy potwierdzili to, gdy rozpoczynali pracę w ubiegłym tygodniu. Ale aby ułatwić sobie zadanie,nie będą podłączać prądu "po kawałku", tylko wszystkie ulice za jednym razem! Gdyby podłączali po kolei na ulicy Zielonej, gdzie mieszka pani Brygida, prąd już by był bo sieć została wymieniona w piątek.
Kierownik posterunku energetycznego w Krapkowicach Dariusz Gajda odsyła niezadowolonych wprost do wykonawcy: to on - jak tłumaczy - odpowiada za organizację prac:

- Wszystkie te ulice tworzą obwód zamknięty, jak robimy na jednej, inne też muszą mieć odłączone zasilanie - tłumaczy Sebastian Kokoszka z firmy El Seco, wykonującej inwestycje na zlecenie Zakładu Energetycznego.- Fakt, można by było rozmostkować obwód (wydzielić podobwody - red) ale to by skomplikowało nam pracę, byłoby czasochłonne, remont potrwałby jeszcze dłużej, a my dostaliśmy krótki termin realizacji od Zakładu Energetycznego. Pod koniec roku okazało się, że zostały im pieniądze na inwestycje, więc muszą szybko je wydać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska