Estakada w Opolu się sypie

Artur  Janowski
Artur Janowski
Remont estakady potrwa dwa miesiące, ale drogowcy twierdzą, że nie trzeba jej zamykać. Innego zdania byli autorzy ekspertyzy technicznej, którzy sugerowali zamknięcie przeprawy w czasie prac.
Remont estakady potrwa dwa miesiące, ale drogowcy twierdzą, że nie trzeba jej zamykać. Innego zdania byli autorzy ekspertyzy technicznej, którzy sugerowali zamknięcie przeprawy w czasie prac. Sławomir Mielnik
W kwietniu rozpocznie się remont estakady na placu Konstytucji 3 Maja. Drogowcy wyremontują tylko jeden jej element, a w rzeczywistości cały obiekt nadaje się do przebudowy.

Pilny remont to konieczność, bo w kiepskim stanie są tzw. przeguby i dylatacje, które umożliwiają funkcjonowanie południowej nitki estakady (od strony aresztu śledczego).

- Jedna z dylatacji działa obecnie na tyle źle, że powoduje wykruszanie się płyt i ich obniżanie. Wykonano już ekspertyzę, która wykazała, że zjawisko postępuje i najwyższy czas na remont - mówił w ubiegłym roku Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.

Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że w szybkim tempie estakadę podparto. Zaczęto też przygotowania do remontu, który powinien ruszyć pod koniec kwietnia.

Do warunków przetargu na wykonawcę - jaki przeprowadzi remont - dołączono ekspertyzę techniczną, na którą powoływali się drogowcy. Jej autorzy z biura projektowego Promost-Wisła ocenili jednak, że przeprawa wymaga dużo więcej niż tylko remontu jednego przegubu.

Drugi też wymaga naprawy i projektanci zasugerowali drogowcom jednoczesne prace przy obydwu, a także zamknięcie estakady w czasie remontu, bo to pozwoliłoby uzyskać wysoką jakość prac.

Eksperci zwrócili także uwagę, że choć naprawa przedłuży żywot przeprawy o kilka lat, to już trzeba myśleć o jej przebudowie.

Obiekt - zbudowany w 1979 roku - przechodził wprawdzie modernizacje w latach 90., ale niebawem minie od tamtej pory 20 lat, a to znak, że pora na kolejną modernizację.

Tym bardziej, że estakadzie zagraża nie tylko widoczna korozja, ale przede wszystkim coraz większy ruch samochodów. Miejski Zarząd Dróg przekonuje jednak, że żadna tragedia nam nie grozi.

- Jeden przegub jest w dramatycznym stanie i ten będziemy remontować, ale stan drugiego możemy poprawić w ramach bieżącego utrzymania obiektu - przekonuje Mirosław Pietrucha, wicedyrektor MZD. - Gdybyśmy chcieli wyremontować oba przeguby jednocześnie, to podpory musiałyby stanąć także na jezdni pod estakadą. To niezmiernie skomplikowałoby ruch na rondzie.

Drogowcy twierdzą, że skonsultowali z autorami ekspertyzy remont tylko jednego przegubu, ustalili także, że na czas robót przeprawa będzie dodatkowo podparta. Dlatego nie ma potrzeby jej zamknięcia w czasie prowadzonych prac.

- Estakada wymaga w przyszłości przebudowy, ale po pierwsze to będzie bardzo kosztowna inwestycja, a po drugie obecnie naszym priorytetem jest most w ciągu ulicy Niemodlińskiej (nad kanałem Ulgi - red.), który jest dużo gorszym stanie - ocenia Pietrucha.

Remont estakady ma potrwać około dwóch miesięcy. Drogowcy podtrzymują, że nie będzie konieczności zamknięcia nitki południowej obiektu, choć na pewno pojawią się zwężenia jezdni i ograniczenie prędkości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska