9 lipca 1994, mecz Hiszpanii z Włochami. Zakrwawiony Luis Enrique rzuca w kierunku sędziego Sandora Puhla wiązankę wulgaryzmów, której nie powstydziłby się doświadczony marynarz. Chwilę wcześniej, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, Węgier nie zauważył, jak Mauro Tassotti zdzielił go łokciem w polu karnym i złamał nos.
Po analizie wideo Włocha zdyskwalifikowano na osiem spotkań. O VAR jednak nikt wtedy nie słyszał, kara przyszła więc dopiero trzy dni po meczu, który Azzurri wygrali 2:1. Awansowali tym samym do półfinału, a potem finału mundialu. Hiszpanom pozostała wściekłość. Selekcjoner Javier Clemente bez ogródek sugerował, że sędzia bał się skrzywdzić drużyny wspieranej przez tysiące mieszkańców USA włoskiego pochodzenia. Enrique, według relacji jednego z fizjoterapeutów, zapragnął sam wymierzyć sprawiedliwość.
- On po prostu chciał zabić Puhla i Tassottiego. Mnie też mało co nie zrobił krzywdy. Siłowaliśmy się, w końcu razem upadliśmy na murawę. Luis nie był wtedy sobą. Naprawdę ciężko było go powstrzymać - przyznał później w rozmowie z Agencją EFE Senen Cortegoso.
ZOBACZ TEŻ:
I choć minęło niemal 27 lat, a były gwiazdor FC Barcelony i Realu Madryt zdążył się z włoskim rywalem pogodzić, każdy hiszpański kibic zna historię ćwierćfinału w Foxborough. Zwłaszcza, że media na Półwyspie Iberyjskim nie omieszkują przypominać o niej przed każdym meczem z Włochami.
„Ten łokieć wciąż boli. Hiszpania o nim nie zapomniała!” - grzmiała z okładki „Marca” przed spotkaniem w Wiedniu na EURO 2008. Stawką był awans do półfinału. Po 120 minutach kibice nie doczekali się bramek, rzuty karne lepiej wykonywali jednak Hiszpanie i po raz pierwszy w historii wyeliminowali z wielkiej imprezy Italię.
- To właśnie tym meczem wygraliśmy EURO - podkreślał później Fernando Torres.
W fazie grupowej EURO 2012 w Gdańsku padł remis 1:1. W trzeciej kolejce Hiszpanie mogli pozbyć się Włochów z turnieju grając na 2:2 z Chorwacją. Przed meczem „Marca” znów dała na okładkę słynne zdjęcie Enrique, tym razem jednak z przekazem „Włosi, nie bójcie się. Nie żywimy urazy”. La Furia Roja wygrała 1:0, a z Italią spotkała się jeszcze w finale. Tiki-taka Vicente del Bosque ponownie okazała się lepsza, i to aż 4:0. Dwie bramki stracili grając w osłabieniu po kontuzji Thiago Motty, który wchodząc na murawę w 57. minucie wyczerpał limit zmian drużyny.
ZOBACZ TEŻ:
Squadra Azzurra wzięła rewanż cztery lata później w 1/8 finału EURO 2016, zwyciężyła wówczas 2:0. Doskonale pamiętają ten mecz Sergio Busquets, Jordi Alba i Alvaro Morata, wszyscy wybiegli w podstawowym składzie. Wśród Włochów zagrali m.in. Giorgio Chiellini (strzelec gola na 1:0), Leonardo Bonucci oraz Lorenzo Insigne.
Na kolejne odsłony rywalizacji nie trzeba było długo czekać. Hiszpanie wpadli na Włochów w kwalifikacjach do mundialu 2018. W Turynie było 1:1, w Madrycie 3:0 po dwóch bramkach Isco i jednej Moraty. Azzurri zajęli drugie miejsce w tabeli. Trafili do play-offów, w których jednak ulegli Szwecji i na rosyjskim turnieju ich zabrakło.
W sumie od 1924 r. obie drużyny grały ze sobą 37 razy. Bilans świadczy o tym, jak zażarta jest ich rywalizacja: po 11 zwycięstw dla obu stron i 15 remisów. Bramki są nieznacznie korzystniejsze dla Italii, 43:40.
Enrique po meczu z 1994 r. nigdy nie mierzył się już z Włochami, ani jako piłkarz, ani selekcjoner. Na tym stanowisku pracuje od lipca 2018 r. (z pięciomiesięczną przerwą, zrezygnował, jak się później okazało, z powodu choroby 9-letniej córeczki, która w sierpniu 2019 r. zmarła). Włoski futbol zna jednak bardzo dobrze, swego czasu był trenerem AS Romy. 51-latek doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wtorkowe spotkanie nie będzie, jak to kiedyś bywało, starciem „talent kontra catenaccio”. Jego drużynę krytykowano zresztą za grę ofensywną przeciwko Szwecji (0:0) i Polsce (1:1). Kolejne spotkania ze Słowacją (5:0) i Chorwacją (5:3 po dogrywce) pokazały siłę Hiszpanów, lecz w ćwierćfinale znów się męczyli, tym razem ze Szwajcarią (1:1 i 3:1 po rzutach karnych).
ZOBACZ TEŻ:
Włosi w całym turnieju stracili tylko dwa gole, ale poza defensywą imponują finezją w rozgrywaniu piłki. Nie zwykli też przegrywać. Ostatnio zdarzyło im się to 10 września... 2018 r.! Z 32 kolejnych meczów wygrali 26, a sześć zremisowali (wliczając ten z Austrią w 1/8 finału, który rozstrzygnęli w dogrywce). Dla wielu są faworytem turnieju. Oby tylko nie wrócili do starych metod i rozbijania nosów...
Tomasz Dębek
Obserwuj autora artykułu na Twitterze
ZOBACZ TEŻ:
- Ronaldo spalił się ze wstydu. Co za pudło! [WIDEO]
- Reprezentant Polski ma nową dziewczynę. To fit-influencerka z Instagrama [ZDJĘCIA]
- Tarasiewicz: 3-5-2 to dla reprezentacji niebezpieczne ustawienie [WYWIAD]
- Liga Mistrzów po reformie jak... Superliga. Skorzystają najbogatsi
- Urocza partnerka włoskiego napastnika. Wyleciał przez nią z klubu [ZDJĘCIA]
- Ronaldo: Seks z moją dziewczyną jest lepszy od goli
Rekordy EURO 2020. Najstarsi, najmłodsi, najwyżsi, najniżsi....
Byłe zagraniczne gwiazdy Ekstraklasy do wzięcia za darmo. Kt...
Seksowna dziennikarka sportowa Erika Fernandez rozebrała się...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
kup teraz

Sony Xperia 1 IV 12/256GB Czarny
smartfon xperia 1 iv dysponuje najlepszymi rozwiąz…
kup teraz

Apple iPhone 14 Plus 256GB Żółty
Okres gwarancji: 12 miesięcyWyposażenie: iPhone z …
kup teraz

Doogee S98 8/256GB Czarny
Smartfony Doogee. Flagowy model Doogee S98 został …
kup teraz

Redmi 10C 4/128GB Zielony
Redmi 10C Szybkość i niezwykła wydajność dzięki Sn…