Eurowybory 2009: Komputery się sprawdziły, zawodzili ludzie

fot. Witold Chojnacki
fot. Witold Chojnacki
Opolszczyzna była jednym z tych regionów, które najszybciej policzyły wyniki eurowyborów. Były znane już o 6.00 rano w poniedziałek. Mieliśmy jednak problem z niesolidnymi członkami komisji obwodowych.

- Dzięki systemowi informatycznemyu, który sam weryfikuje dane w protokołach z komisji obwodowych, mogliśmy bardzo szybko poznać wyniki wyborów. Ten system bardzo dobrze się sprawdza, pozwala nam uniknąc błędów przy ręcznym przepisywaniu protokołów, których kiedyś było bardzo dużo - mówi nto Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Tkacz chwali też pracowników delegatuy i urzędników wyborczych w gminach, którzy - w jego ocenie - są coraz lepiej przygotowani, by merytorycznie pomagać obwodowym komisjom.

- Powiem obrazowo: gdy nasi komisarze wyjeżdżali już z Wrocławia po dostarczeniu danych z Opolszczyzny, komisarzy z Wałbrzycha jeszcze we Wrocławiu nie było - mówi Tkacz.
Problemem - i to występującym coraz częściej - są za to niesolidni członkowie kmisji odwodowych, którzy nie stawili się do pracy w komisjach, nikogo o tym nie informując.

Takich przypadków było kilkanaście (najwięcej w Dąbrowie), w trzech gminach nie zjawili się wiceprzewodniczący komisji. W Byczynie i Głubczycach zwołano wszystkich członków komisji i wybrano nowego wiceprzewodniczącego, w Grodkowie przewodniczący musiał siedzieć od 8.00 do policzenia głosów.

- Mogę tylko zaapelować do pełnomocników wyborczych, by w przyszłości delegowali do komisji osoby bardziej odpowiedzialne - ocenia sytuację Tkacz.

Członkowie komisji, którzy nie stawili się do pracy, oczywiście stracili dietę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska