Ewa Glik z Rozmierki laureatką ogólnopolskiego konkursu KRUS

Jolanta Jasińka-Mrukot [email protected] 77 44 32 592
W gospodarstwie przez nieuwagę łatwo sobie zrobić krzywdę - mówi Ewa Glik, zwyciężczyni konkursu „Bezpiecznie na wsi” . - Lubię krowy, są łagodne, ale trzeba uważać, kiedy się do nich podchodzi. (fot. Radosław Dimitrow)
W gospodarstwie przez nieuwagę łatwo sobie zrobić krzywdę - mówi Ewa Glik, zwyciężczyni konkursu „Bezpiecznie na wsi” . - Lubię krowy, są łagodne, ale trzeba uważać, kiedy się do nich podchodzi. (fot. Radosław Dimitrow)
11-letnia Ewa Glik z Rozmierki pod Strzelcami Opolskimi wygrała ogólnopolski konkurs rysunkowy na temat poprawy bezpieczeństwa w gospodarstwach rolnych.

Narysowałam dom, obok ogrodzony plac zabaw, gdzie bezpiecznie mogą się bawić dzieci - opowiada 11-latka. - Dalej w polu na rysunku pracują maszyny rolnicze, ale dzieci są bezpieczne. Bo trzeba się trzymać z daleka, kiedy pracuje kosiarka rotacyjna, niebezpieczne mogą też być zwierzęta gospodarskie - dodaje Ewa.

Zobacz: Opolszczyzna. Ciężkie wypadki najczęściej w mniejszych gospodarstwach

Ten rysunek Ewy, wraz z innymi narysowanymi na lekcjach plastyki przez dzieci ze Szkoły Podstawowej w Rozmierce, trafił na konkurs “Bezpiecznie na wsi”. Zorganizowała go Kasa Rolniczych Ubezpieczeń Społecznych, pod patronatem ministra rolnictwa Marka Sawickiego.

Na wojewódzki etap konkursu napłynęło 876 prac dzieci z całej Opolszczyzny. Wygrał rysunek Ewy Glik, a warszawscy jurorzy uznali go też za najlepsza pracę w Polsce.

- Organizowanie takich konkursów to jedna z dróg prowadzących do poprawy bezpieczeństwa na wsi - podkreśla Jan Krzesiński, dyrektor oddziału wojewódzkiego KRUS w Opolu. - Wiadomo, jak Jasiek się nie nauczy, to Jan też nie będzie w swoim gospodarstwie stosował tych zasad. Dlatego nasi inspektorzy wiele godzin spędzają w wiejskich szkołach, szczególnie pod koniec roku szkolnego, kiedy zbliżają się wakacje, żniwa, a dzieci przez wiele godzin pozostają bez opieki. Ostrzegamy wtedy dzieci przed zagrożeniami, jakie czyhają na polu i w gospodarstwie.

Efekty są. Krzesiński zaobserwował nowe zjawisko: to dzieci zwracają dziadkom i rodzicom uwagę, że manipulują w maszynie bez uprzedniego jej wyłączenia. Albo, że ściągają z maszyny - niby dla wygody - osłonę, a w okolicy urwało przez to komuś rękę.

Zobacz: Bezpieczne gospodarstwo rolne. Kto zwycięży na Opolszczyźnie?

- W statystykach na tysiąc ubezpieczonych w KRUS mamy 6 wypadków rocznie, najmniej w Polsce - dodaje dyrektor Krzesiński. - Nie zachłystujemy się jednak sukcesem, bo każdy wypadek to o jeden za dużo. Musimy dążyć do ideału, a najprostsza droga to kształtowanie postaw najmłodszych.

O tym, że to dzieciom zdarza się zwracać uwagę dorosłym na zagrożenia, mówią też w SP w Rozmierce.

- To wynik tego, że na tematy związane z bezpieczeństwem na wsi poświęcamy wiele godzin - podkreśla Irena Pachołek, dyrektor szkoły w Rozmierce.

Dyrektor Pachołek dodaje, że Ewa, ich laureatka konkursu, to utalentowana uczennica. - I to nie tylko plastycznie - podkreśla dyrektor. - Nie przypadkiem inspiruje ją wieś, bo jej rodzice prowadzą duże gospodarstwo.

W 40-hektarowym gospodarstwie Jana i Leokadii Glików, specjalizującym się w hodowli krów mlecznych wszystko jest uporządkowane i chodzi jak w zegarku.

- Dzisiaj jest łatwiej zadbać o bezpieczeństwo dzieci i dorosłych, ze względu na maszyny, które mają zabezpieczenia i obudowy - stwierdza Jan Glik. - No i dzieci nikt już nie angażuje do cięższych prac w gospodarstwie, a jedynie do prac porządkowych, wokół domu. Mimo wszystko stale trzeba uważać, bo wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska