Ewa Makowiecka-Granatowska: - To nie były ostatnie Heimatowe szlagiery

Redakcja
Gość “Heimatu", Ewa Makowiecka-Granatowska, Stowarzyszenie Opolski Dom, opowiada o niedzielnym koncercie "Heimatowe szlagiery", który współorganizowała.

Koncert w opolskiej hali "Gwardii" jest już za nami i nie waham się powiedzieć, że takiej imprezy łączącej w sobie elementy polskie, niemieckie i śląskie jeszcze w Opolu nie było.

Program przygotowany pod kierownictwem Norberta Rascha trafił w oczekiwania publiczności. Niezwykle urozmaicony zawierał w sobie różne odcienie i formy śląskiej muzyki. Szlagry wykonywali soliści i zespoły, dzieci i osoby w starszym wieku. Nie zabrakło - zgodnie ze śląską tradycją - orkiestry.

Wszystko to mogło się udać dzięki publiczności. Niezwykle ciepłej, akceptującej to, co dzieje się na scenie, przeżywającej chwile nieudawanego wzruszenia. Jeden z biznesmenów obecnych na widowni, po wiedział mi, że przez te cztery godziny “odpłynął", zapomniał o całym świecie. Jedna z pań, przyznała, że przekonała się w praktyce, czym jest muzykoterapia. Na czas koncertu zapomniała o wszystkich chorobach.
Klimat wspólnej zabawy, od początku bardzo dobry, osiągnął szczyt podczas występu Toby'ego z Monachium. Wtedy tańczyli już nawet młodzi ludzie z obsługi koncertu, na co dzień gustujący raczej w hip-hopie niż w szlagierach.

Zabawy nie popsuła wymuszona w ostatniej chwili zamknięciem “okrąglaka" zmiana miejsca koncertu. Praktycznie nie było głosów rozczarowania i narzekania. Rozdaliśmy ponad 200 mapek, dzięki którym wszyscy trafili, mimo objazdu do hali “Gwardii" i mogli się bawić do późnego wieczora.

Wiele osób pytało mnie, kiedy zrobimy następne “Heimatowe szlagiery". Chcemy je przygotować już na jesień. Na pewno w Kędzierzynie-Koźlu, ale - jeśli znajdzie się odpowiednie miejsce, także w Opolu.

Wszystko po to, by się razem cieszyć naszą wspólną śląską kulturą jak najliczniej. Ja sama, choć długo nie czułam się związana z “heimatową" tradycją, odkryłam ją dla siebie. Także dlatego, że mieszkam od kilku lat w podopolskiej wsi, słucham gwary i uczestniczę - z radością - w śląskich obrzędach i obyczajach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska