Targi nto - nowe

E-zakupy w internecie

Marek Jakubowski jeszcze nie wysyłał sushi do Japonii, ale pewnie i na to przyjdzie pora.
Marek Jakubowski jeszcze nie wysyłał sushi do Japonii, ale pewnie i na to przyjdzie pora.
Opolski internetowy sushi shop odwiedziło ponad 3 miliony klientów. Jego właściciel miał już gości z Arabii Saudyjskiej, Australii czy Nowej Zelandii.

Ważne

Ważne

Po czym poznać dobry sklep
Wskazówką może być liczba obsłużonych klientów. Liczą się też nagrody, które sklep mógł zdobyć, przyznawane np. przez prasę komputerową (tytuły w rodzaju "witryna miesiąca"). Większość sprzedawców, jeśli ma się czym pochwalić, umieszcza te dane na stronie "o nas", "o firmie", "o sklepie" itp.
Sklep, który legitymuje się jedynie numerem komórki lub adresem na darmowym serwerze pocztowym, powinien wzbudzić nasze podejrzenia. Zgodnie z przepisami, właściciel sklepu ma obowiązek udzielić dokładnych informacji o sobie: podać nazwę, adres, formę prawną, pod jaką działa (np. spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, spółka cywilna), nazwę organu, który zarejestrował jego działalność gospodarczą, oraz swój numer REGON. Jeśli takich informacji brak, bądźmy ostrożni.
Sklep powinien przyjmować różne formy płatności - przelewem, kartą płatniczą, przed dostawą lub po przyjęciu przesyłki.

Barbara, mama 4-miesięcznych trojaczków z Opola, w całym mieście nie umiała znaleźć pieluch dla wcześniaków. Aż wrzuciła odpowiednie hasło do przeglądarki internetowej. I ma już zapas pieluch na kilka tygodni, e-sklep zapewnił dostawę do mieszkania na opolskim ZWM-ie. - Nawet dostałam niższą cenę z uwagi na ilość zamówionego towaru - cieszy się mama.

Teraz wybiera wózki. Też przez internet - przy trójce małych dzieciaków nie ma czasu na bieganie po sklepach i szukanie wózka. A w sieci wybierze wszystko: kolor, wymiary, ciężar...

W sklepie ze sprzętem AGD para ogląda lodówki. Są właściwie zdecydowani na zakup jednej z nich. Jednak zamiast iść do kasy i zapłacić za sprzęt, on wyjmuje telefon i dzwoni do kolegi.
- Sprawdź mi cenę na stronce - prosi, podając nazwę i model lodówki.
Po chwili słyszy odpowiedź i decyduje się wyjść z marketu. - W internecie będzie taniej - stwierdza.

E-zakupy stanowią coraz większą konkurencję dla handlu w "realu". Na polskim rynku działa około 2,5 tysiąca sklepów internetowych. Coraz więcej Polaków deklaruje, że korzysta właśnie z tej formy robienia zakupów. Spośród kilkunastu milionów internautów aż 2/3 przyznaje, że przynajmniej raz zdarzyło im się kupić coś za pośrednictwem internetu (dane Agencji iN PLUS Public Relations).

- Właśnie urządzam nowy dom - mówi Mariola Woźniak ze Zdzieszowic. - Wyposażenie kuchni: płytę grzewczą, piekarnik, wyciąg oraz lodówkę kupiłam w internecie. Płytę, oryginalną, w kształcie nerki - na Allegro. Pozostały sprzęt - w sklepach internetowych. Nawet kupując przez strony internetowe sklepów znanych sieci. Jest taniej, i to z kosztami dowozu do domu.

Buty, sushi i makler
Duże zainteresowanie siecią sprawia, że możliwość zakupów w sieci oferuje coraz więcej firm. Jedna z sieci handlowych uruchomiła w Wielkiej Brytanii hipermarket online, w którym każdego tygodnia zamówienia składa 30 tys. osób. Przez internet dostać można prawie wszystko: książki, militaria, kosmetyki, sushi, sprzęt RTV-AGD, artykuły dla zwierząt, ubrania, buty.

- Uruchamiając sklep internetowy, myśleliśmy przede wszystkim o dotarciu do tych klientów, którzy nie mają możliwości zakupu naszego obuwia z uwagi na brak sklepu w pobliżu miejsca zamieszkania - mówi Katarzyna Nowicka z firmy Bartek, producenta obuwia dla dzieci. - W ciągu kilku miesięcy udało nam się sprzedać siedem tysięcy par butów, dlatego w krótkim czasie planujemy skierować naszą ofertę także poza granice kraju.

Marek Jakubowski z Opola otworzył cztery lata temu internetowy sushi shop. Gdy dziś zajrzy na stronę wyświetlającą statystykę wejść do sklepu, uśmiecha się: miał w sklepie gości z całego świata, na przykład z Arabii Saudyjskiej, Australii, Nowej Zelandii, a także z Czech, Austrii, Niemiec...
- Do tej pory odnotowałem ponad trzy miliony wejść. Nie wiem, czy w "normalnym" sklepie bym miał tylu gości - mówi.

Nie każdy wchodzący do e-sklepu musi coś kupić. Choć w e-sushi shopie pojawiają się Japończycy, do Kraju Kwitnącej Wiśni jeszcze żadnej paczki z Opola nie wysłano. Klient jest krajowy, za to z całej Polski.
- Na początku działalności wysyłałem paczki do dużych miast: Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Krakowa. A potem zaczęły się także pojawiać coraz mniejsze mieściny i wioski, z Opolszczyzny, ale i z Pomorza - mówi Marek Jabłoński.
Janusz Węgrzyn z Opola założył internetową księgarnię ABC Inwestora.
- Bardzo specjalistyczną, oferuje poradniki i podręczniki ekonomiczne, głównie na temat inwestycji giełdowych. Dzięki tej księgarni pan Janusz nie jest już bezrobotnym.

- Wydawałoby się, że mam dobre wykształcenie: inżynier automatyki i informatyk, makler z dziesięcioletnim stażem w banku - mówi. - Jednak nie mogłem znaleźć w Opolu pracy! Sądzę, że to z powodu wieku. Nikt nie chciał 58-letniego nowego pracownika. Pojawiła się szansa otrzymania z urzędu pracy dotacji na założenie sklepu e-mailowego. Zrobiłem to i teraz jestem w stanie z tej działalności się utrzymać!
Tanio, ale nie za darmo
Koszt utrzymania sklepu w internecie jest o wiele niższy niż w "realu": nie trzeba płacić drakońskich czynszów, opłat za elektryczność, utrzymywać ekspedientek i sprzątaczek.

Wystarczy natomiast wykupić domenę i miejsce na serwerze. Opłaty są zależne od jakości serwera i wielkości sklepu (np. ilość transakcji).
- Jeśli ktoś ma skromny e-sklep z małą ilością wejść, to wystarczy mu wykupić miejsce na słabym serwerze, co kosztuje kilkanaście złotych w skali roku. Jeśli ktoś ma duży ruch, potrzebuje miejsca na mocnym serwerze, które kosztuje nawet i tysiąc złotych - mówi Węgrzyn.

Jakubowski podsumowuje swoje wydatki: - Rocznie na utrzymanie e-sklepu wydaję 1200 złotych, za domenę i serwer. Za sto dwadzieścia złotych nie utrzymałbym "realnego" sklepu, w którym przyjąłbym kolejny milion klientów. Rachunek jest prosty.

Plus-Minus

Plus-Minus

Zalety zakupów w sieci

Do internetowego sklepu nie musimy dojechać, szukać miejsca parkingowego, koszyka, przeciskać się przez zatłoczone alejki.
E-sklepy nie muszą wynajmować drogich pomieszczeń w centrach handlowych i przy głównych ulicach miast. Nie muszą też zatrudniać i szkolić sprzedawców. Dlatego ceny w sieci są zazwyczaj o 10-20 proc. niższe.
W internecie można sprawdzić ofertę dowolnej ilości sprzedawców z całego kraju i z zagranicy, wybór jest więc większy.

Wady

Rzeczy kupowanych w sieci nie można dotknąć, sprawdzić, przymierzyć itp., a dokładny opis nie zawsze wystarczy. Owszem, prawo pozwala oddać towar, ale wtedy należy pokryć koszty przesyłki. Dlatego wielu kupuje według zasady: wybieraj w realu, kupuj w wirtualnym sklepie.
Na dostarczenie zamówionego towaru do domu trzeba jednak poczekać. Gdy kupujesz w "realu", od zaraz jesteś właścicielem kupionego towaru.
Zdarza się, że przesyłka może zostać uszkodzona w czasie transportu.

Oczywiście także sklepy w sieci wymagają inwestycji: trzeba mieć magazyn na wysyłany do klientów towar, mieć materiały do pakowania paczek, nawiązać współpracę z kurierem. A także dbać o wygląd witryny. Tak jak w realnym sklepie - należy zmieniać co jakiś czas wystawy oraz wystrój wnętrza.
- Jeśli ktoś myśli, że powiesi jedną fotkę na stronce i to wystarczy - to się myli - mówi Jakubowski. - Klient pójdzie do innego, ładniejszego e-sklepu.
Wszelkie, nawet najmniejsze inwestycje zwykle się zwracają. Jakubowski musiał już zatrudnić pracowników, bo sam nie nadążał z pakowaniem zamówionych pałeczek, kadzidełek, kompletów do sake, produktów do przyrządzania japońskich potraw.

- I co ciekawe, niektórzy klienci z Opola zaczęli naciskać, bym otworzył... "realny" sklep w Opolu - mówi.
Jak twierdzi właściciel księgarni ABC Inwestora, w Opolu jest nikłe zainteresowanie tak specjalistyczna literaturą. Jednak książki wysyłane są do wielu innych miast: Pułtuska, Lublina, Warszawy, Szczecina...
- Kupują także osoby, które mieszkają w dużych miastach, gdzie, wydawałoby się, wystarczy pójść do specjalistycznej ekonomicznej księgarni - mówi Janusz Węgrzyn. - Gdybym miał realną księgarnię w Opolu, przy takim asortymencie, szybko bym splajtował. Dzięki księgarni internetowej - mam źródło utrzymania.

Oszusta zniszczą opinie
Marek Jakubowski jest też stałym klientem e-sklepów. Pierwszy raz dokonał zakupu niecałe dziesięć lat temu. Mieszkał w Kolonii, na aukcji internetowej kupił książki o sushi. Po pierwszym razie były kolejne:

Ekspert

Pani Barbara kupiła w sieci pieluchy dla swoich trojaczków. Teraz szuka wózka.

Ekspert

Konrad Gruner, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów:

- Stwierdzane przez nas uchybienia w e-handlu dotyczą nieinformowania konsumentów o prawie do odstąpienia od umowy, a także podawania przez przedsiębiorców niepełnych informacji o właścicielu sklepu. Może to utrudniać kupującym dochodzenie swoich praw przed sądem.
Warto też wiedzieć, że klient e-sklepu korzysta ze szczególnego uprawnienia - prawa do odstąpienia od umowy zawartej na odległość w terminie 10 dni od jej zawarcia. Ponadto to na sprzedawcach ciąży obowiązek poinformowania o tym konsumentów. Jeżeli tego nie zrobią, termin na odstąpienie od umowy może wydłużyć się nawet do 3 miesięcy.
Aby zrezygnować z umowy zawartej na odległość, wystarczy wysłanie oświadczenia o odstąpieniu w wyznaczonym terminie. Sprzedawca ma obowiązek zwrócić nam pieniądze niezwłocznie, najpóźniej w terminie 14 dni. Powinien oddać pełną kwotę, jaką zapłaciliśmy. Natomiast odesłać towar musimy na własny koszt.

- Teraz niemal wszystko potrzebne do funkcjonowania mojej firmy kupuję w internecie! - mówi. - Taśmy klejące, wypełniacze do paczek, materiały biurowe... Raz na jakiś czas sprawdzam w hurtowniach papierniczych, czy przypadkiem nie przepłacam. Zwykle ceny są porównywalne albo porównanie wypada na korzyść cen internetowych. Nie opłaca się więc ruszać z miejsca, aby jechać do hurtowni.
Poza tym w sieci jest coraz więcej portali specjalizujących się nie w handlu internetowym, ale w porównywaniu cen za towary oferowane w e-sklepach. Pozwalają oszczędzić czas na wynajdowaniu w sieci najtańszego towaru.
Zakupy w internecie pomagają panu Markowi nie tylko w prowadzeniu interesów. Również wiele rzeczy do codziennego użytku kupuje w sieci.

- I tylko raz zostałem oszukany, można powiedzieć w 50 procentach. Kupiłem na Allegro pamięć do aparatu fotograficznego, która nigdy do mnie nie trafiła. Sprzedający twierdził, że pamięć mi wysłał. W końcu zwrócił połowę mojej zapłaty - mówi.
Zakupy w internetowych sklepach i na aukcjach są dość bezpiecznie. Sprzedający nie może być anonimowy, jest też opiniowany przez pozostałych aukcjowiczów. Gdyby na przykład oszukał, wysyłał towar felerny - to negatywnym komentarzom na jego temat nie byłoby końca, taka antyreklama by go zniszczyła.
Dzięki masowemu dostępowi do sieci, e-zakupy, które jeszcze kilka lat temu były domeną nielicznych pasjonatów nowoczesnych rozwiązań, stają się rozwiązaniem powszechnym. Obroty w internetowym handlu sięgają teraz około 5 mld zł. I wydaje się, że będą rosnąć z roku na rok.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska