O tym, że producent mercedesów zdecydował się na budowę fabryki na Opolszczyźnie, poinformował na swojej stronie internetowej "Newsweek". Nasi politycy nabrali jednak wody w usta.
- Mogę powiedzieć tylko tyle, że rozmawiamy z dużym inwestorem zagranicznym o lokalizacji fabryki w Olszowej obok autostrady A4 na terenie gminy Ujazd - mówi Józef Sebesta, marszałek województwa opolskiego. - Jednak o szczegółach mówić nie będę. Nasi partnerzy tego sobie nie życzą. Mam nadzieję, że rozmowy uda się sfinalizować w lipcu.
Tadeusz Kauch, burmistrz Ujazdu, najpierw nas prosił, żeby w ogóle nic nie pisać. Potem zarzekał się, że nic nie wie o tym, że Niemcy wybrali jego gminę.
- Rozmawiałem wczoraj z przedstawicielami Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych i nic mi nie powiedzieli o tych rewelacjach - mówi burmistrz Kauch. - Dlatego informacje te traktuję z przymrużeniem oka. Poza tym nie mamy uregulowanych wszystkich spraw z własnością gruntów, chcemy też dokupić trochę ziemi.
Jednak coś musi być na rzeczy. Jak przyznają wpływowi opolscy politycy, sobotnia wizyta na Opolszczyźnie Waldemara Pawlaka, ministra gospodarki, związana była właśnie z negocjacjami dotyczącymi budowy fabryki mercedesów w naszym województwie.
Jak już informowaliśmy pół roku temu, Daimler chce postawić w Europie Środkowo-Wschodniej fabrykę mercedesów klasy A i B. Oprócz terenów pod Ujazdem Niemcy brali również pod uwagę rumuński Kluż, przemysłowy region w północno-zachodniej części kraju. "Newsweekowi" udało się jednak dotrzeć do jednego z niemieckich negocjatorów Daimlera, który ujawnił, że zarząd koncernu postawił ostatecznie na Polskę.
Decyzję taką ma ogłosić na początku czerwca.
Opinia
Opinia
Dr Witold Potwora z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu:
- Budowa takiej fabryki na Opolszczyźnie to dla nas wielka szansa. Tak uznany w świecie koncern może sprawić, że naszym województwem zainteresują się kolejne potężne firmy. Jeśli oczywiście to prawda, że Daimler chce inwestować w Polsce, to nie robi tego na wariackich papierach. Na pewno przeanalizował rynek. Przemawia za nami m.in. spory wzrost produktu krajowego brutto, który wynosi sześć procent.
Fabryka stanie więc najprawdopodobniej na terenie o powierzchni 320 hektarów, tuż przy autostradzie A4, leżącym w strefie aktywności gospodarczej. 100 hektarów objętych jest natomiast Katowicką Strefą Ekonomiczną. Niemcy zainwestują tu około 800 milionów euro, a zatrudnienie w fabryce znajdzie ponad trzy tysiące osób. Pierwsze polskie auta spod znaku legendarnej gwiazdy zjadą z taśm produkcyjnych po 2010 roku. Prezes Daimler AG, Dieter Zetsche, jeszcze w lutym tego roku na łamach prasy motoryzacyjnej mówił, że wybudowana ewentualnie w Europie Wschodniej fabryka powinna być w stanie wytwarzać ponad 100 tysięcy samochodów rocznie.
Jeśli Daimler wybuduje fabrykę, będzie to jedna z największych inwestycji zagranicznych po 1989 roku w Polsce. Wcześniej fabrykę samochodów osobowych wybudował u nas od podstaw tylko Opel. Potem przez wiele lat koncerny samochodowe omijały nasz kraj szerokim łukiem. Koreańskie firmy Kia i Hyundai wybudowały hale produkcyjne na Słowacji, natomiast Citroen, Peugeot i Toyota postawiły wspólną wytwórnię miejskich samochodzików w czeskim Kolinie. Teraz wygląda na to, że dobra passa do nas wraca.
Na fabrykę czekają mieszkańcy gminy Ujazd. Wierzą, że jeśli powstanie, z pracy za granicą wrócą ich dzieci i wnuki.
- W naszej wsi zostali już prawie sami starzy ludzie - mówi Józef Urbańczyk z Olszowej, wsi gdzie ma stanąć fabryka. - Może teraz wrócą do nas, jak Niemcy postawią zakład. Żeby tylko zarobki były dobre.
Daimler to niejedyny koncern zainteresowany inwestowaniem pod Ujazdem. Jak informowaliśmy miesiąc temu, francuski koncern PSA, produkujący citroeny i peugeoty, rozważa budowę fabryki za 600 mln euro w Polsce. Jego przedstawiciele oglądali ziemię w Ujeździe i w Środzie Śląskiej. W zakładzie oraz firmach z nim współpracujących pracę mogłoby znaleźć nawet pięć tysięcy osób.