Walcownia Rur „Andrzej” to największy pracodawca w gminie Zawadzkie oraz jeden z najważniejszych zakładów w powiecie strzeleckim. Zamykanie zakładu może wywrzeć katastrofalny wpływ na lokalną gospodarkę, a bez pracy pozostanie 435 osób. Proces zwolnień już się rozpoczął – w lipcu odeszło 58 pracowników, a do końca sierpnia zakład opuści kolejnych 20 osób.
Jak przyznaje Dariusz Brzęczek, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”, los walcowni zależy od decyzji potencjalnego inwestora.
- Do końca sierpnia czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia. Zakład nie został jeszcze rozebrany, ale jeśli nie pojawi się inwestor z odpowiednim kapitałem, wszyscy pracownicy będą musieli odejść – mówi Brzęczek.
Sytuacja w Zawadzkiem nie napawa nadzieją. Zamknięcie zakładu oznacza nie tylko utratę pracy przez setki ludzi, ale także druzgocący cios dla gminy, która według statystyk jest jedną z najbiedniejszych w województwie.
Stabilność zatrudnienia zamienia się w dramat rodzin
Niepewność i rozczarowanie towarzyszą także pracownikom Generator Produkcja Opole, gdzie ponad 200 osób zostało zaskoczonych nagłą decyzją o likwidacji części produkcyjnej zakładu. Produkcja ma się zakończyć w październiku, jednak pracownicy wciąż czekają na wypowiedzenia i regulamin dotyczący warunków odejścia. Brak porozumienia w sprawie odpraw wywołał frustrację, a proponowane alternatywy pracy za granicą, choć oferują godziwe wynagrodzenie, oznaczają konieczność zmiany stylu życia całych rodzin.
Brzęczek podkreśla, że sytuacja w Opolu to szczególnie bolesny cios dla młodych ludzi, którzy zaufali stabilności firmy. Profil produkcji z przeznaczeniem do turbin wiatrowych, a co za tym idzie do produkcji zielonej energii był gwarantem pewności zatrudnienia i wpisywał się w założenia prowadzonej polityki klimatycznej UE.
- To nie jest tylko strata zatrudnienia, to także ogromna zmiana w życiu całych rodzin. Zmuszanie młodych ludzi do emigracji w poszukiwaniu pracy, na przykład do Niemiec, to dla wielu osób dramat – tłumaczy przewodniczący Solidarności.
Niepewna przyszłość pracowników PKP Cargo, CargoTabor i Poczty Polskiej
Niepokój rośnie także wśród pracowników PKP Cargo i CargoTabor, gdzie planowane zwolnienia mogą dotknąć załogę w Opolu i Kluczborku. Choć zakład w Kluczborku ma szansę na dalsze funkcjonowanie, przyszłość wielu pracowników wciąż stoi pod znakiem zapytania.
Również Poczta Polska ogłosiła zwolnienia grupowe na masową skalę. W całym kraju planowane jest odejście aż 9 tysięcy pracowników, choć nie jest jeszcze jasne, ile z tych osób straci pracę w samym Opolu.
„Solidarność” nieustannie staje po stronie pracowników
W obliczu masowych zwolnień na Opolszczyźnie, zarząd regionu „Solidarności” regionu Śląska Opolskiego konsekwentnie staje w obronie pracowników, będąc ich głosem w negocjacjach z pracodawcami. Przewodniczący Dariusz Brzęczek podkreśla, że priorytetem związku jest ochrona miejsc pracy.
- Naszym celem jest przede wszystkim utrzymanie zatrudnienia, ale tam, gdzie to niemożliwe, walczymy o godne warunki odejścia. Pracownicy muszą mieć czas na znalezienie nowego zatrudnienia i zasłużone zabezpieczenia finansowe – mówi Brzęczek.
„Solidarność” aktywnie współpracuje z lokalnymi urzędami pracy i organizuje mini targi pracy, które pomagają zwalnianym pracownikom znaleźć nowe możliwości na rynku.
Związek angażuje się również w działania mające na celu ratowanie zagrożonych zakładów, chociaż, jak przyznaje Brzęczek, w przypadku niektórych decyzji inwestorów związek ma ograniczone możliwości wpływu.
- Naszym zadaniem jest bronić interesów pracowników, ale nie zawsze mamy wpływ na decyzje właścicieli czy zarządów firm – wyjaśnia.
Pomimo licznych działań na rzecz poprawy warunków pracy, „Solidarność” spotyka się niekiedy z krytyką przejmujących obecnie zarządzanie szczególnie w spółkach skarbu państwa. Krytycy zarzucają związkowi, że jego działalność może mieć negatywny wpływ na kondycję zakładów. Brzęczek kategorycznie odrzuca te zarzuty, podkreślając, że „Solidarność” nie podejmuje decyzji gospodarczych, a jedynie działa na rzecz polepszenia warunków pracy.
- Nigdy nie zarządzaliśmy zakładami – naszym celem zawsze była i pozostaje obrona praw pracowników. To dzięki naszemu zaangażowaniu wielu ludzi w Polsce ma dziś lepsze warunki pracy – zaznacza przewodniczący Dariusz Brzęczek.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?